Od zaprzysiężenia Donalda Trumpa na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych minął nieco ponad tydzień. Podjęte przez prezydenta Trumpa w tym krótki czasie decyzje sprawiły, iż w kraju zapanował niepokój. W poniższym artykule przedstawię najistotniejsze działania podjęte przez prezydenta USA w ciągu minionych dziesięciu dni.
Prezydent Trump rozpoczął swoją kadencję od przedstawienia możliwych do udowodnienia fałszywych danych dotyczących liczby osób obecnej na jego inauguracji. Nowy sekretarz prasowy Białego Domu, Sean Michael Spicer, podtrzymał fałszywe dane, twierdząc, że "[tłum, którzy przybył na zaprzysiężenie prezydenta Trumpa] był największym w historii inauguracji i koniec". Ponadto dodał, że rząd Trumpa sprawi, iż "prasa odpowie za" podanie prawdziwych informacji, tj. że liczba osób obecnych na inauguracji nowego prezydenta była znacznie niższa niż podczas zaprzysiężenia byłego prezydenta, Baracka Obamy.
W kwestii przegranej z Hillary Clinton w głosowaniu powszechnym prezydent Trump stwierdził, iż przegrał wyłącznie z powodu od 3 do 5 milionów nielegalnych imigrantów, którym udało się uniknąć kontroli i zagłosować na Clinton. Jak dotąd oświadczenie to nie zostało w jakikolwiek sposób poparte dowodami, a ponadto podkopuje zaufanie narodu w poprawne funkcjonowanie demokracji, służąc jednocześnie za pretekst do dalszej supresji głosów wyborczych.
Jeśli chodzi natomiast o imigrantów niedysponujących pozwoleniem na pobyt, prezydent Trump zarządził, aby Departament Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych co tydzień publikował listę przestępstw popełnionych przez owych imigrantów w tzw. "sanctuary cities", tj. miastach, które przyjęły politykę ochrony nielegalnych imigrantów obejmującą nieściganie ich za nieposiadanie pozwolenia na pobyt. Do miast tych należą m.in. Nowy Jork, Los Angeles, Chicago i inne. Kiedy zaczęto naciskać w sprawie fałszywych faktów przedstawionych przez rząd, doradca Białego Domu, Kellyanne Conway oświadczyła w niedzielę, że sekretarz prasowy Spicer podał "alternatywne fakty". Strateg Białego Domu, Steve Bannon, powiedział w rozmowie z The New York Times, że "to media stanowią tutaj opozycję" i że powinny "siedzieć cicho".
W ciągu swojego pierwsze tygodnia na stanowisku prezydenta Donald Trump podpisał szereg rozporządzeń wykonawczych. Nastąpiło to, w istocie, tak szybko, że nie zostały one poddane opinii odpowiednich komisji Kongresu, doradców prawnych ani agencji rządowych. W zeszły poniedziałek prezydent Trump podpisał trzy prezydenckie memoranda, z których jedno dotyczyło wycofania się Stanów Zjednoczonych z negocjacji związanych z Partnerstwem Transpacyficznym. Inne podpisane przez Trumpa memorandum dotyczyło zamrożenia zatrudniania pracowników federalnych (z wyjątkiem członków sił zbrojnych). Prezydent Trump przywrócił również tzw. "Mexico City Policy", czyli polityką zakazującą rządowi federalnemu finansowe wspieranie organizacji pozarządowych, które przeprowadzają aborcję bądź udzielają informacji kobietom, które chcą się jej poddać. Każdy republikański prezydent od czasów Ronalda Reagana przywracał tę politykę.
Prezydent Trump podpisał cztery prezydenckie memoranda oraz jedno rozporządzenie wykonawcze, które skupiało się na krajowej infrastrukturze oraz projektach budowy rurociągów. Dwa z dekretów dotyczyły kontynuowania prac nad rurociągami Dakota Access i Keystone XL. W środę prezydent USA podpisał natomiast rozporządzenie wykonawcze nakazujące rozpoczęcie budowy zaproponowanego przez niego muru na granicy z Meksykiem. Podpisał on również dekret o deportacji nielegalnych imigrantów, którzy "zagrażają bezpieczeństwu publicznemu lub państwowemu". Ponadto zgodnie z dekretem wyżej wspomniane "sanctuary cities" mają przestać otrzymywać dofinansowania federalne.
Co więcej, nowy prezydent USA podpisał prezydenckie memorandum o dokonaniu przeglądu wojsk, celem wzmocnienia sił zbrojnych kraju. Ostatnie podpisane przez niego w zeszłym tygodniu rozporządzenie wykonawcze zatytułowane "Protecting the Nation From Foreign Terrorist Entry Into the United States" dotyczyło ograniczenia napływu imigrantów i uchodźców w celu ochrony USA przed terrorystami. W wyniku podpisanego rozporządzenia zawieszono na 120 dni amerykański program przyjmowania uchodźców, a przez kolejne 90 dni do Stanów Zjednoczonych nie mogą wjeżdżać jacykolwiek imigranci, głównie z krajów muzułmańskich. Na liście znalazły się takie kraje jak Libia, Iran, Irak, Sudan, Somalia, Syria oraz Jemen.
Działania prezydenta Trumpa spotkały się z licznymi protestami. 21 stycznie odbył się Marsz Kobiet, który przejdzie do historii jako największy zorganizowany protest w dziejach USA. Jednakże jak dotąd prezydent Trump nie zwrócił większej uwagi na publiczne potępienia jego polityki.