W wielu miejscach na świecie toczy się dyskusja o zasadności wprowadzenia 5G. Do tej pory była ona mniej lub bardziej merytoryczna, ale w USA głos zabrał poważny oponent.
W środę urzędnicy Pentagonu publicznie zrugowali ostatnią decyzję Federalnej Komisji Łączności (FCC), pozwalającą firmie Ligado na wdrożenie krajowej sieci szerokopasmowej dla 5G, twierdząc, że może to zakłócać sygnały GPS, kluczowe dla operacji wojskowych. "To GPS zrewolucjonizowało operacje wojskowe i jest stosowane na każdym etapie łańcucha unicestwiania, aby pokonywać naszych przeciwników", powiedział najwyższy oficer wojskowy kraju, gen. sił kosmicznych USA John Raymond w swoich uwagach przed Senacką Komisją Służby Zbrojnej. Dana Deasy, dyrektor ds. Informacji Departamentu Obrony, stwierdziła z kolei, że ryzyko stwarzane przez Ligado jest znaczne i niedopuszczalne. Według niej, ryzyko dla GPS znacznie przewyższa korzyści wynikające z tej decyzji i dlatego komisja powinna cofnąć swoją decyzję. Wtórują jej senatorowie: James Inhofe oraz Jack Reed, sugerując, że chodzi o coś więcej niż ryzykowanie amerykańskiej gotowości i zdolności wojskowych - ingerowanie w GPS ma zaszkodzić całej amerykańskiej gospodarce. Firma jednak się broni stwierdzając w oświadczeniu, że dołożyła wszelkich starań, aby zapobiec zakłóceniom i zapewnia o możliwości monitorowania sieci 24 godziny na dobę, infolinii oraz że naprawi lub wymieni na własny koszt każde urządzenie rządowe, które ma być podatne na możliwe zakłócenia.
Ligado, firma znana ze swoich rozwiązań bezprzewodowych i satelitarnych, funkcjonująca wcześniej jako LightSquared, wyszła z bankructwa w 2015 roku i od tego czasu pracuje nad propozycją opracowania sieci opartej na spektrum pasma L, która pomoże firmom telekomunikacyjnym we wdrożeniu sieci 5G. W zeszłym miesiącu pięcioosobowa komisja z FCC jednogłośnie głosowała za zezwoleniem Ligado Networks na wdrożenie ogólnokrajowej sieci 5G o niskiej mocy, pomimo zastrzeżeń nie tylko ze strony agencji federalnych, ale i linii lotniczych. FCC broniła swojej decyzji, mówiąc, że stawia surowe warunki mające na celu zapewnienie, że systemy GPS nie będą narażone na szkodliwe zakłócenia, i że uzyskała wsparcie od prokuratora generalnego USA Williama Barra i sekretarza stanu Mike'a Pompeo. Plan Ligado będzie wykorzystywał widmo w paśmie L, które może jednak zakłócać komercyjne i wojskowe sygnały GPS, budząc obawy, że technologia wpłynie na bezpieczeństwo narodowe USA. Dana Deasy twiedzi, że Departament Obrony ma bardzo dobre stosunki z FCC, ale tym razem decyzja komisji nie bazowała na porozumieniu i kompromisie. Pentagon miał być wielce zaskoczony z decyzji i kierunku, w którym zmierza rozwój technologii 5G w Stanach.
Michael Griffin, podsekretarz obrony ds. badań i inżynierii użył nawet mocnych słów i powiedział w swoim zeznaniu przez Senatem, że jeśli Ligado zrealizuje swój plan, Stany Zjednoczone doświadczą swego rodzaju "samookaleczenia systemu GPS". "Podczas gdy postanowiliśmy przeprojektować i odświeżyć setki milionów odbiorników GPS w naszej bazie bezpieczeństwa narodowego i przemysłowego, inni, zwłaszcza Rosja i Chiny, szybko skorzystają z naszego błędu, oferując systemy zastępcze, które nie są wrażliwe na wpływ urządzeń Ligado - dodał Griffin. Według wielu obserwatorów, osłabiony system GPS oferuje amerykańskim oponentom możliwość zastąpienia postrzegania Stanów Zjednoczonych jako światowego standardu w systemach nawigacji satelitarnej. Według Raymonda, wspomnianego już oficera, amerykańskie systemy GPS to fundament DNA sposobu prowadzenia wojny przez Amerykanów, które uczestniczą w praktycznie wszystkich operacjach wojskowych. Jak tłumaczy wojskowy, sam departament obsługuje ponad milion odbiorników GPS, które są zintegrowane z kosmicznymi pojazdami nośnymi. Te z kolei są zintegrowane z amerykańskimi samolotami, czołgami, statkami w sieciach komunikacyjnych oraz samymi żołnierzami. GPS pozwala na prowadzenie działań wojennych z wyjątkową precyzją. Nie dziwią więc obawy najwyższych oficerów wojskowych o 5G i firmy, które chcą wprowadzać tę technologię w USA.