Peloton. Nowy CEO i głęboka restrukturyzacja

Intensywny początek tygodnia zanotowali akcjonariusze Peloton Interactive (NASDAQ:PTON), który zasypał rynek porcją pozytywnych informacji. We wtorek akcje firmy urosły o 25%, co było najlepszym dniem w historii spółki na giełdzie.

W sumie w ciągu dwóch dni akcje firmy poszybowały o 51%. Za tak intensywny wzrost wartości akcji odpowiadają weekendowe plotki medialne od The Wall Street Journal na temat możliwego przejęcia firmy przez Amazon czy Nike, a przede wszystkim reakcja na opublikowany raport kwartalny, w którym firma ujawniła strategię naprawy, wymianę personalną na najwyższych szczeblach, a także podała szczegóły restrukturyzacji. Dla Peloton może to być najważniejszy raport w historii działalności, ponieważ firma ma nóż na gardle i desperacko potrzebuje odbudowy zaufania swoich akcjonariuszy, którzy w ciągu ostatniego roku stracili ponad 80% wartości, licząc od szczytów notowań z początku lutego 2021 roku.

- $this->copyright_for_current_language

W gruncie rzeczy bieżące dane i słabe prognozy zostały zepchnięte na dalszy plan. Najważniejszą wiadomością raportu była ta, iż współzałożyciel Peloton John Foley ustąpi ze stanowiska dyrektora generalnego, natomiast William Lynch zrezygnuje z funkcji prezesa firmy. Na ich miejsce spółka wyznaczyła Barry'ego McCarthy'ego, który wcześniej pełnił funkcję dyrektora finansowego, zarówno w Spotify, jak i Netflix, czyli dwóch największych firmach oferujących subskrypcje na świecie. Jest to o tyle istotne dla Peloton, ponieważ firma ma silnie rozbudowany biznes abonamentowy na dostęp do zajęć sportowych obejmujących 2,77 miliona subskrybentów.

"Jestem przekonany, że Barry jest właściwym liderem, aby wprowadzić firmę w kolejną fazę wzrostu" - oświadczył Foley, dodając, iż "Jest nie tylko uznawany za eksperta w prowadzeniu modeli biznesowych związanych z subskrypcją i pomaganiu wiodącym w swojej kategorii firmom zajmującym się streamingiem cyfrowym, ale także odniósł ogromny sukces we współpracy z prezesami założycielami innych marek".

Ponadto spółka oświadczyła, że w ramach redukcji kosztów dokona redukcji 2800 miejsc pracy, czyli jednej piątej całej załogi, a także porzuci projekt budowy fabryki Peloton Output Park z siedzibą na przedmieściach Toledo w stanie Ohio, gdzie miało pracować około 2000 ludzi i której budowa miała kosztować około 400 milionów USD, a otwarcie planowano na 2023/2024 rok. Tym samym firma dokona zmiany modelu biznesowego, bazując na dostawach od zewnętrznych podmiotów, co ma przynieść oszczędności rzędu 800 milionów USD rocznie. W ocenie komentatorów bolesne decyzje, zwłaszcza te dotyczące cięcia kosztów, są właściwym i jednocześnie koniecznym posunięciem, aby uchronić firmę przed upadkiem i skierować na ścieżkę rentowności, w czym ma istotnie pomóc wysokomarżowy model subskrypcyjny.

W raporcie nie zabrakło również ostatecznego zestawienia finansowego, jednak na fali emocji o restrukturyzacji, liczby zeszły na drugi plan. W ramach najbliższych prognoz firma spodziewa się, że w bieżącym kwartale przychody spadną o około 20% r/r w zakresie od 950 milionów do 1 miliarda USD. Całoroczne założenia także zostały obniżone we wszystkich dziedzinach.

- $this->copyright_for_current_language

Należy pamiętać, że gwałtowny wzrost akcji niczego nie przesądza. Peloton znajduje się w trudnej sytuacji, ponieważ wzrost przychodów zatrzymał się, kierownictwo przeszacowało popyt i przeinwestowało z wydatkami doprowadzając do głębokich strat. Peloton zmaga się z przyklejoną metką pandemicznej mody, która szybko minęła i nie jest tajemnicą, że w związku ze słabym popytem, w magazynach firmy zalega wyprodukowany luksusowy sprzęt.

Jednak Foley i reszta zespołu zarządzającego raczej nie wywieszą białej flagi, bo byłoby to poddanie się i przyznanie do błędu. Foley wraz zarządem posiadają 83% głosów i jest mało prawdopodobne, że zespół wykonawczy uzna, iż wykup po tak głębokiej przecenie w ciągu ostatniego roku, będzie leżał w najlepszym interesie firmy.