Prezydent Władimir Putin planuje obrócić zagrożenie sankcjami ze strony USA wymierzonymi w rosyjskich oligarchów w szansę na wzmocnienie własnych powiązań z najbogatszymi Rosjanami.
Putin może osiągnąć ten cel realizując program repatriacji kapitału, w ramach którego zagraniczny kapitał rosyjskich przedsiębiorstw zostanie sprowadzony z powrotem do Rosji poprzez stworzenie nowego programu amnestrii dla repatriacji kapitału. Zagraniczny kapitał bogatych Rosjan ma łączną wartość około 1 bln dolarów, co stanowi 75% dochodu narodowego Rosji. Putin rozważa również pomysł emisji specjalnych obligacji państwowych, które pozwolą najbogatszym na zachowanie wartości ich aktywów dolarowych utrzymywanych poza zasięgiem kontroli amerykańskiego Departamentu Skarbu. Niektórzy komentatorzy podejrzewają, że sankcje nałożone na Rosję przez USA, jeśli rzeczywiście zostaną wprowadzone, mogą mieć wpływ również na majątek samego prezydenta nie pozwalając mu na manewrowanie zagranicznym kapitałem.
Propozycja Putina odnośnie repatriacji kapitału pojawiła się w odpowiedzi na regulację wprowadzoną przez amerykańską administrację w sierpniu 2017 roku, na podstawie której stworzono czarną listę rosyjskich oligarchów oraz ich spółek, a także groźby nałożenia dodatkowych kar finansowych, jeśli będzie to konieczne. Na podstawie regulacji proponowano również przeprowadzenie badania nad gospodarczymi skutkami wprowadzenia zakazu nabywania przez amerykańskich inwestorów rosyjskich obligacji skarbowych, a także stworzenia listy dalszych działań, które powinny być podejmowane przez rząd w przyszłości. Amerykański rząd wie, że utrzymywanie zakazu, a także prowadzenie czarnej listy rosyjskich oligarchów, mogłoby skomplikować plany rosyjskiego rządu odnośnie zaciągania pożyczek.
Aby przeciwdziałać potencjalnym stratom ekonomicznym, jakie wprowadzenie takiego zakazu może spowodować, Rosjanie zastanawiają się nad stworzeniem sponsorowanej przez rząd kryptowaluty (kryptorubla). Biorąc pod uwagę światowe sankcje, rosyjski biznesmeni są szczególnie zainteresowani możliwością obracania kryptowalutami poza sferą kontrolowaną przez rząd. Niemniej jednak, kryptowaluty opierają się na idei decentralizacji. Żadna władza centralna nie zarządza siecią komputerów korzystających z protokołu blockchain. Nie jest jasne, czy kryptowaluta kontrolowana przez rząd odniesie taki sam sukces jak waluty, które nie są w ten sposób regulowane.
Co ciekawe, kryptowaluty nie cieszą się w Rosji zbyt wielką popularnością. W przeszłości Putin mówił o możliwościach, jakie kryptowaluty mogą stwarzać dla "prania brudnych pieniędzy pochodzących z nielegalnych źródeł przychodu, unikania opodatkowania, a nawet dla finansowania terroryzmu", a także o tym, że korzystanie z nich byłoby pożywką dla codziennych przekrętów finansowych. Rosyjski minister ds. komunikacji, Nikolai Nikiforov, utrzymuje, że kryptorubel, jeśli kiedykolwiek powstanie, będzie się różnił od Bitcoina pod kilkoma ważnymi względami, m.in. jego funkcjonowanie nie będzie się opierało na procesie kopania.
Najważniejszym celem dla państwa w kontekście stworzenia kryptorubla będzie uproszczenie procesu, w ramach którego rosyjski rząd mógłby kontrolować transakcje biznesowe prowadzone z zagranicznymi partnerami handlowymi, w tym w krajach, które nałożyły na Rosję sankcje, a także dopilnować, aby podlegały one opodatkowaniu.