Od początku tygodnia notowania na rynkach ulegają wahaniom. Spadek cen akcji w poniedziałek został praktycznie całkiem zredukowany we wtorek po debacie prezydenckiej. Od wtorkowego zamknięcia notowania funduszu ETF indeksu S&P 500 (NYSE: SPY) były praktycznie płaskie, choć udało mu się odnotować niewielki wzrost, gdyż tak jak inne fundusze, SPY również skorzystał na wzroście cen wywołanych prezydencką debatą. Jednakże gracze martwią się tym, że SPY nie dał do tej pory rady odrobić ostatnich strat. Inwestorzy przyzwyczaili się, że od jakiegoś czasu notowania natychmiastowo rosły po uprzednim ich spadku, ale tym razem sytuacja wygląda inaczej.
Fundusz ETF indeksu Nasdaq 100 (NASDAQ: QQQ) radzi sobie nieco lepiej. Od wtorku ceny akcji jego jednostek uczestnictwa trochę wzrosły i bardzo niewiele im brakuje, aby osiągnąć nową rekordową wartość. Brak natychmiastowego odbicia notowań, z którym zmaga się fundusz indeksu S&P 500, nie jest dla funduszu indeksu Nasdaq 100 problemem.
Ceny jednostek uczestnictwa w funduszu ETF sektora sprzedaży detalicznej (NYSE: XRT) od 2,5 tygodnia znajdują się w zakresie. Sytuacja może jednak ulec zmianie, ponieważ Nike (NYSE: NIKE) przewyższył oczekiwania analityków wobec zysku, aczkolwiek mimo to, gracze wyprzedawali jego akcje. Może to mieć wpływ na dalsze notowania XRT.
Jednym z najsilniejszych wciąż pozostaje fundusz ETF sektora półprzewodników (NYSE: SMH). Jego notowania, które w ciągu tego roku wzrosły jak dotąd o 27%, znajdują się blisko rekordowych wartości. Niedawno ten trend wzrostowy został jednak przerwany spadkiem cen, co wywołało poruszenie wśród graczy na zwyżkę, którzy pospiesznie wykupowali jednostki uczestnictwa w SMH, a tym samym pomogli notowaniom Nasdaq 100.
Pod presją znajduje się fundusz ETF obligacji skarbowych (NYSE: TLT), którego notowania od 15 września wciąż rosną. Od ostatniego spadku notowań wzrosły już one o prawie 5% i każdego dnia osiągają coraz większą wartość. Nie wygląda na to, żeby TLT starał się zdominować rynek, raczej przypomina to bardziej wolny, ale stabilny wzrost dotrzymujący kroku reszcie.
I na koniec przyjrzyjmy się funduszowi ETF rynków wschodzących (NYSE: EEM), który pnie się w górę i jak dotąd jego notowania wzrosły w tym roku o ponad 17%. Wzrost ten jest jednak bardzo stabilny. Jednakże ze względu na wiele spadków jego ceny, nie łatwo jest wybrać odpowiedni moment do zainwestowania w ten fundusz.