Przygotowania do największej i najbardziej oczekiwanej pierwszej oferty publicznej w historii nie przebiegają tak gładko jak planowano. Nieformalne spotkania pomiędzy Aramco i członkami amerykańskiej elity inwestycyjnej dowiodły, że ambitne plany przedstawione niedawno przez Arabię Saudyjską mogą nie zostać zrealizowane w najbliższym czasie. Jest to poważna porażka dla narodu, który ma nadzieję wykorzystać tę ofertę publiczną, aby przyspieszyć realizację obecnej polityki zmniejszania zależności od ropy, wprowadzonej przez księcia Mohammeda bin Salmana.
Podczas ostatnich nieformalnych spotkań główni inwestorzy amerykańscy wyrazili obawy dotyczące planowanej oferty publicznej. Jej okoliczności nie są idealne: pozyskiwanie gazu łupkowego będzie nadal zapewniało dodatkową podaż na rynku, który i tak charakteryzuje już nadmierna podaż, OPEC może nie być wystarczająco przekonujący, aby utrzymać atrakcyjność cenową znacznie dłużej, inwestorzy odwracają się od paliw kopalnych, a perspektywa kontynuacji zacieśniania polityki pieniężnej USA wywarło presję na kurs riyala, który jest ustalany w oparciu o wartość dolara. Wszystkie te czynniki rzucają cień na wycenę akcji Aramco, powodując, że władze Arabii Saudyjskiej najprawdopodobniej odroczą IPO do 2019 roku. Aramco może odroczyć wejście na światowe parkiety, a także wprowadzenie akcji do obrotu na Tadawul, czyli giełdzie Arabii Saudyjskiej. Wybór ten byłby zrozumiały w świetle tego, że firma MSCI wkrótce doda Arabię Saudyjską do grupy rynków wschodzących, co powinno zwiększyć napływ kapitału.
W 2017 r. na giełdach międzynarodowych odnotowano największą liczbę pierwszych emisji od czasu kryzysu finansowego w 2008 r. Inwestorzy uważnie obserwowali giełdy w Szanghaju i Shenzen, gdzie odnotowano rekordową liczbę IPO. Wraz z rosnącymi cenami ropy i pozytywnymi nastrojami gospodarczymi, debiuty w sektorze energetycznym były powszechne i wpływowe, zmieniając zarówno międzynarodowe, jak i krajowe rynki energii. Gulf Energy (SET: GULF), jedna z największych tajlandzkich firm energetycznych, weszła na giełdę i zebrała ponad 700 mln USD, które zostaną zainwestowane w elektrownie gazowe i biomasowe. Keane Group (NYSE: FRAC), z siedzibą w Houston, była pierwszą wśród wielu firm związanych ze szczelinowaniem, która weszła na giełdę w 2017 roku.
Przy widocznej stabilności cen ropy naftowej, wyższym zapotrzebowaniu na szczelinowanie i zwróceniu się w kierunku odnawialnych źródeł energii oraz odchodzenia od węgla w większości głównych światowych gospodarek, prognozy dla firm energetycznych, które wejdą na giełdę w 2018 roku, są optymistyczne. Firma Nine Energy (NYSE: NINE) i Quintana Solutions (NASDAQ: QES), firma serwisująca pola naftowe, podjęła decyzję o wprowadzeniu akcji do obrotu w styczniu, co stanowi kontynuację pozytywnego trendu dla firm z USA. W czasach inwestycji, które oceniane są pod względem czynników ESG więcej firm z branży energii odnawialnej może zadecydować o wejściu na giełdę i pozyskaniu kapitału na finansowanie swoich długoterminowych projektów. Rok 2017 był rokiem zielonych spółek, które skorzystały na spadających kosztach energii słonecznej i dużych inwestycjach w odnawialne źródła energii we wszystkich głównych gospodarkach. Tendencja do stosowania rozwiązań ekologicznych jest widoczna i nie da się łatwo od niej odejść, zwłaszcza że na całym świecie realizowane są ogromne projekty związane z energią odnawialną.
O ile pierwsza oferta publiczna Saudi Aramco byłaby ekscytującą okazją dla inwestorów, prawdopodobnie nie została zbyt dobrze zaplanowana. Firma musi również sprostać silnej konkurencji ze strony zielonych spółek ; inwestorzy mogą spodziewać się większej liczby IPO na rynku alternatywnych źródeł energii w 2018 roku.