Miniony tydzień można w istocie skrócić do trzech akcentów - oczekiwanie na Fed, radość z zaskakującego komunikatu oraz piątkowy kubeł zimnej wody.
W zasadzie w ciągu pierwszych trzech sesji nic się nie działo, rynek handlował spokojnie w oczekiwaniu na decyzję Fed-u w sprawie stóp procentowych. I tu w środowy wieczór polskiego czasu doszło do nieoczekiwanego przekazu z Banku Centralnego Stanów Zjednoczonych, którego członkowie wprawdzie jednomyślnie postanowili utrzymać stopy procentowe na dotychczasowym poziomie 2,25-2,50 proc. jednakże komunikując rynkowi, iż w 2019 roku nie przewiduje dalszych podwyżek, co znacznie poprawiło nastroje inwestorów. To oznacza tyle, że Rezerwa Federalna poddała wcześniejszy harmonogram podwyżek, rzucając ręcznik na matę po naciskach ze strony administracji oraz wskutek reakcji na ostatnie wydarzenia na rynkach czy obawy o spowolnienie gospodarcze. Pierwsza reakcja inwestorów była nieśmiała, uwolnienie dobrych nastrojów nastąpiło dopiero w czwartek, gdy na giełdy zawitała wiosna, a indeksy solidnie się zazieleniły. Tego dnia Dow Jones (NYSE:DIA) odnotował najlepszą sesję w tym roku zyskując ponad 200 pkt, głównie dzięki ponadprzeciętnemu wzrostowi Apple (Nasdaq:AAPL) w reakcji na pozytywne rekomendacje.
Również podczas czwartkowej sesji odpalono silnik IPO na poważnie. Levi Strauss (NYSE: LEVI), założony w 1853 r., producent niebieskich dżinsów, przeprowadził największą w tym roku ofertę IPO pozyskując od inwestorów 623 mln USD. LEVI odnotował także bardzo solidne otwarcie, kończąc pierwszy pod trzech dekadach przerwy, dzień notowań z 31% wzrostem.
W zupełnie odmiennych nastrojach rynek handlował w piątek - złe nastroje z Europy w reakcji na słabe odczyty przemysłowych PMI, przeniosły się za ocean, a giełdy przy Wall Street szybko zapomniały o 'prezencie' od Fed-u. Trudno jednoznacznie wyjaśnić skąd tak nagłe pogorszenie nastrojów, niemniej jednak analitycy wskazują, iż gwałtowny spadek rentowności obligacji amerykańskich 10-letnich, wywołał efekt podwyższonej dochodowości obligacji krótkoterminowych (1 oraz 3 miesięcznych). To z kolei doprowadziło do anomalii, gdy obligacje krótkoterminowe uzyskały wyższy wskaźnik rentowności od 'dziesięciolatek'. To tylko teorie płynące zza oceanu, równie dobrze za piątkowym spadkiem szerokiego rynku S&P500 (NYSE:SPY) o 1,9% może stać realizacja zysków z kilku tygodni wzrostów. Inwestorzy, którzy na fali czwartkowej radości ochoczo kupowali akcje i dali się 'złapać' na górce, w piątek przymusowo wychodzili z rynku realizując straty.
W skali tygodnia ETF na S&P 500 odnotował spadek o 0,73% (ale i tak jest na 11,7% plusie od początku roku), jeszcze słabiej przemysłowy Dow Jones (NYSE:DIA) ze spadkiem 1,31% (9,3% od początku roku). Najlepszy wynik, symboliczne 0,12% odnotował Nasdaq (Nasdaq:QQQ), który od początku roku przyniósł inwestorom imponujące 15,75% stopy zwrotu.