Jeśli jest jedna rzecz, z której znany jest Facebook (NASDAQ: FB), oprócz swojego flagowego produktu, to jest to pozornie niekończąca się walka firmy z ustawodawcami na całym świecie. Ostatni spór toczy się między gigantem a niemieckim organem ochrony danych (OOD).
OOD zakazał Facebookowi wykorzystywania danych użytkowników zebranych z aplikacji WhatsApp, powołując się na ostatnią aktualizację warunków korzystania z usługi. Według organu ochrony danych nowe warunki świadczenia usługi mogą być niezgodne z prawem niemieckim. Przed wprowadzeniem zakazu użytkownicy WhatsAppa mieli do wyboru dwie opcje: wyrazić zgodę na nowe warunki korzystania z usługi lub całkowicie zaprzestać korzystania z aplikacji.
Nadzwyczajne uprawnienia zastosowane do zakazania Facebookowi wykorzystywania danych wynikają z ogólnego rozporządzenia o ochronie danych, czyli RODO, tj. kompleksowych ram prawnych regulujących wykorzystanie danych w Unii Europejskiej. Środek ten ma jedynie charakter tymczasowy, a organ ochrony danych stara się obecnie o bardziej trwałe działanie za pośrednictwem Unii Europejskiej.
"Zakaz ten ma na celu ochronę praw i wolności wielu milionów użytkowników, którzy wyrażają zgodę na warunki użytkowania z usługi w całych Niemczech. Moim celem jest zapobieganie niedogodnościom i szkodom związanym z taką procedurą czarnej skrzynki" - powiedział Johannes Casper, szef OOD.
Facebook i inni giganci technologiczni, tacy jak Google (NASDAQ: GOOGL), od jakiegoś czasu toczą "wojnę" z organami regulacyjnymi na całym świecie, ale w ciągu ostatniego roku środki podjęte zarówno przez firmy technologiczne, jak i organy regulacyjne, wydają się znacznie bardziej kompleksowe i stanowcze. Unia Europejska jest głównym podmiotem rosnącym w siłę w toczącej się walce regulacyjnej. Jednak ostatnie posunięcia rządu australijskiego i rosnący sprzeciw wśród ustawodawców w Stanach Zjednoczonych pokazały, że organy regulacyjne stają się coraz bardziej śmielsze w swoich działaniach i wydają się mniej skłonne do kapitulacji przed żądaniami gigantów technologicznych.
Facebook znajdował się wcześniej pod silną presją rządu australijskiego i został poproszony o wypłatę prowizji wydawcom artykułów udostępnianych za pośrednictwem jego platformy. Po agresywnej odpowiedzi ze strony firmy, obie strony osiągnęły porozumienie. Niedawny ruch rządu Niemiec i ostatnie posunięcia Australii (w tym twierdzenie, że sklepy z aplikacjami Google i Apple (NASDAQ: APPL) są antykonkurencyjne) mogą być jednak oznaką rosnącego oporu wobec firm technologicznych.