Cena akcji Netflixa (NASDAQ: NFLX) spadła o 9% w reakcji na raport za pierwszy kwartał, w którym wzrost liczby abonentów okazał się niższy niż szacowano. Jednakże spółka przewyższyła szacunki dotyczące zysków i spełniła oczekiwania dotyczącymi przychodów.
Niezadowalający wzrost liczby abonentów nie był całkowitym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że spółka ostrzegała w poprzednich kwartałach, że prawdopodobnie "wyprzedza" przyszły wzrost liczby użytkowników z powodu pandemii.
Szczegółowe dane
W pierwszym kwartale Netflix odnotował zysk na akcję na poziomie 3,75 USD, czyli znacznie powyżej oczekiwań analityków na poziomie 2,97 USD. Przychody firmy wyniosły 7,16 mld USD w porównaniu do szacowanych 7,13 mld USD. Jednak notowania spółki spadły, ponieważ globalna liczba nowych płatnych abonentów netto wyniosła 3,98 miliona, czyli znacznie poniżej oczekiwań na poziomie 6,2 miliona.
Firma przypisała tę porażkę koronawirusowi, który spowodował opóźnienie w premierach jej najpopularniejszych tytułów. Wielu inwestorów obawia się, że historia wzrostu Netflixa może dobiegać końca, co może spowodować dalsze spadki i zmusić firmę do większego skupienia się na zyskach. Oczywiście branża przesyłania strumieniowego stała się bardziej konkurencyjna, co może skutkować obniżkami cen i zwiększonymi kosztami zabezpieczenia treści.
Jednak podczas telekonferencji poświęconej omówieniu raportu kierownictwo firmy stwierdziło, że nie widzi dużego zagrożenia ze strony abonentów opuszczających platformę na rzecz konkurencji. Netflix oczekuje, że wzrost zostanie wznowiony, gdy harmonogram publikacji treści wróci do normy. Dodał też, że produkcja wróciła do normy na większości rynków i oczekuje, że w tym roku wyda na treści 17 mld USD.
Firma chce również rozwiązać problem udostępniania haseł, ponieważ wiele kont ma zbyt wielu użytkowników. Jak dotąd podejmuje subtelne działania, takie jak ograniczenie liczby logowań z jednego konta do jednej lub dwóch lokalizacji naraz.
Perspektywa ceny akcji
Ogólnie rzecz biorąc, reakcja rynku na wyniki Netflixa jest dość niezrozumiała. Firma ostrzegała, że wzrost liczby subskrybentów w czasie pandemii wróci do poprzedniego stanu, gdy gospodarka zacznie się ponownie otwierać, oraz że publikacja treści zwolni. I tak właśnie się dzieje.
Podobnie jak wiele spółek technologicznych, Netflix będzie musiał stawić czoła dużej konkurencji, która pojawiła się z powodu pandemii skutkującej ogromnym wzrostem popytu. Biorąc pod uwagę te przeciwności, raport nie wygląda tak źle. Firma odnotowała 24% wzrost przychodów w porównaniu rok do roku i szybko kieruje się ku rentowność.
Oczekuje się, że w 2021 r. zysk na akcję wyniesie 13 USD w porównaniu z 6 USD w 2020 r. Firma zainicjowała również wykup akcji o wartości 5 mld USD, który spowoduje wycofanie nieco ponad 2% jej udziałów z obrotu. Jeśli trendy te będą się utrzymywać, a wzrost liczby abonentów zostanie wznowiony, gdy pojawią się nowe treści, to obecny spadek może być interesującym punktem wejścia.