Najbogatsi jeszcze bogatsi. To wina Trumpa!

W 2016 roku majątek najbogatszych ludzi świata powiększył się o 237 mld dolarów (o 5,7%) do 4,4 bln dolarów. Sporą część tej sumy zarobili Amerykanie: Warren Buffet, Bill Gates, Harold Hamm i Jeff Bezos. Wszystko wskazuje na to, że to zasługa (lub - w zależności od interpretacji - wina) Trumpa. Jak Donald Trump, który zresztą sam znalazł się na liście najzamożniejszych Amerykanów dzięki majątkowi wycenianemu przez Forbesa na 3,7 mld dolarów, sprawił, że najbogatsi stali się jeszcze bogatsi?

Analizując ranking Bloomberg Billionaires można stwierdzić, że w pierwszej piątce miliarderów, których majątek pod koniec ubiegłego roku okazał się najwyższy, znalazło się czterech Amerykanów. Majątek najbogatszego człowieka świata, czyli Billa Gatesa, założyciela Microsoft (NASDAQ: MSFT) w dniu 30 grudnia 2016 roku szacowano na 90,6 mld dolarów. Na drugim miejscu był Warren Buffet, zarządzający konglomeratem Berkshire Hathaway (NYSE: BRK.A), którego majątek sięgnął 73,1 mld dolarów. Miejsce trzecie zajął Amancio Ortega, najbogatszy Europejczyk, hiszpański przedsiębiorca i założyciel firmy Zara, którego fortuna w ciągu roku "nieznacznie" spadła - jej wartość zmniejszyła od 1 stycznia do 30 grudnia 2016 roku o 800 mln dolarów. Warto zaznaczyć, że przez długi czas plasował się on w rankingu na drugim miejscu: Buffet wyprzedził go dopiero w listopadzie. Czwartym najbogatszym człowiekiem na świecie okazał się Jeff Bezos (65,4 mld dolarów), dyrektor generalny spółki Amazon (NASDAQ: AMZN). Na miejscu piątym w rankingu znalazł się natomiast Mark Zuckerberg (50 mld dolarów), założyciel Facebooka (NASDAQ: FB).

Warren Buffett - $this->copyright_for_current_language

Również wśród miliarderów, którzy w minionym roku według rankingu Bloomberg Billionaires zarobili najwięcej, dominowali Amerykanie. Na pierwszym miejscu pod tym względem uplasował się Warren Buffet, którego fortuna wzrosła od 1 stycznia do 30 grudnia 2016 roku o 10,8 mld dolarów, głównie dzięki dobrym wynikom linii lotniczych i banków, których notowania poszły w górę po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Drugie miejsce zajął Harold Hamm, przedsiębiorca z branży ropy naftowej, któremu w tym samym okresie udało się zarobić dodatkowe 8,1 mld dolarów. Warto zaznaczyć, że Hamm był jednym z największych przegranych załamania cen ropy naftowej w 2014 roku: stracił wówczas około13 miliardów dolarów. Na miejscu trzecim wśród liderów zwyżek znalazł się Francuz Bernard Arnault, który powiększył swój majątek o 7,3 miliarda dolarów. Należący do niego koncern LVMH (Moet Hennessy Louis Vuitton), jeden z największych producentów produktów markowych, w tym alkoholi i kosmetyków, zdecydowanie odczuł poprawę na chińskim rynku dóbr luksusowych. Majątek Billa Gatesa, czwartego w tym zestawieniu, powiększył się w minionym roku o 6,8 mld dolarów, natomiast fortuna Jeffa Bezosa, który zajął pod względem wzrostu majątku miejsce piąte, zwiększyła się o 5,7 mld dolarów. Warto zaznaczyć, że w roku poprzednim dyrektorowi generalnemu Amazona udało się podwoić swój majątek

Komentując zestawienie Amerykanów, którzy w ostatnim roku najbardziej się wzbogacili, eksperci zaznaczają, że wielu z nich zyskało na zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich. Co ciekawe, jeszcze w czasie kampanii wyborczej większość amerykańskich miliarderów opowiadała się za Hillary Clinton. Według oszacowań Bloomberga najbogatsi na sukcesie kandydata Republikanów zarobili łącznie 77 mld dolarów. Wszystko dzięki "zwyżce Trumpa", o której niejednokrotnie pisaliśmy w naszych artykułach, a także przekonaniu inwestorów, że na polityce prowadzonej przez Donalda Trumpa, m.in. zapowiadanej reformie podatków, zyska amerykański przemysł. Rynek ocenia, że jednym z największych jej beneficjentów będzie zarządzany przez Warrena Buffeta holding Berkshire Hathaway, a przypomnijmy, że już w listopadzie wartość tej spółki wzrosła o 9,9%, najmocniej od marca 2009 roku, natomiast w grudniu przekroczyła poziom 400 mld USD.

- $this->copyright_for_current_language

Warto zaznaczyć, że Donald Trump, który sam jest miliarderem i potentatem branży nieruchomości, kompletuje swój gabinet kierując się właśnie kryterium majątkowym: zamierza współpracować z przedsiębiorcami o szerokich kontaktach biznesowych, ale nikłym doświadczeniu w polityce. Sekretarzem skarbu ma zostać Steve Munich, który przez lata pracował dla Goldman Sachs (NYSE: GS), sekretarzem handlu miliarder Wilbur Ross, sekretarzem stanu natomiast Rex Tillerson, dyrektor generalny Exxon Mobil (NYSE: XOM). Zsumowany majątek 17 osób, które prezydent Donald Trump nominował do swojego gabinetu, wynosi ponad 9,5 mld dolarów. Ray Dalio, założyciel jednego z największych na świecie funduszy hedgingowych Bridgewater Associates, (który zresztą podobnie jak Trump jest miliarderem, a co więcej znalazł się na 63 miejscu na liście najbogatszych ludzi na świecie z majątkiem w wysokości 14,1 mld dolarów), uważa taka kombinacja uwolni "zwierzęce instynkty kapitalizmu" i sprawi, że notowania na rynkach będą jeszcze wyższe. Tym samym, wzrastać będzie również wartość majątków najbogatszych Amerykanów.