"Jeśli korporacyjna Ameryka chce się naprawdę zmienić, płace CEO będą tego papierkiem lakmusowym. Jego wyniki nie są zachęcające." Tak w 2004 napisał Warren Buffett w liście do udziałowców po dorocznym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy jego spółki Berkshire Hathaway (NYSE: BRK.A), w którym krytykował proces, w którym duże spółki wyznaczają wysokość wynagrodzenia kadry kierowniczej. Uznany austriacki guru zarządzania Peter Drucker napisał w 1977, że CEO spółki nie powinien zarabiać więcej niż 25-krotność średniej pensji swoich pracowników, argumentując to potencjalnym poczuciem niechęci wobec CEO i spadkiem nastrojów wśród pracowników. Drucker skorygował ten szacunek w 1984 do 20:1, i, choć jest to dość logiczne, miało to bardzo mały wpływ na pakiety płac. W 2014 jak wynika z badań Biura Statystyki Pracy przeciętny pracownik produkcji zarabia około $36 000, natomiast współczynnik pensji CEO spółki w porównaniu do pensji średniego pracownika wynosi 373:1, jest to wzrost z 331:1 zanotowanego w 2013. W ramach porównania warto dodać, że w 1983 ten współczynnik wynosił zaledwie 46:1.
Dane zebrane przez Economic Policy Institute pokazują, że od 1978 do 2014 wynagrodzeniaCEO 350 największych spółek, według przychodu, wzrosły o 997% - jest to wręczastronomiczna różnica w porównaniu z wzrostem 10,9% w tym samym czasie pensjipracowników na nie-kierowniczych stanowiskach. Warren Buffett krytykujezachowanie prowadzące do tak ekstrawaganckich pakietów kierowniczych, które wefekcie doprowadziły do "epidemii chciwości".
Wskaźnik płac Bloomberg, odpowiedzialny za tworzenie rankingów najlepiejopłacanych pracowników kadry zarządzającej w USA, podaje, że w 2014 pierwszemiejsce zajął Nick Woodman, CEO GoPro (NASDAQ: GPRO), którego wynagrodzenieszacowano na $285 milionów. Na drugim miejscu uplasował się CEO Liberty GlobalPlc (NASDAQ: LBTYA) Michael Fries z wynagrodzeniem w wysokości $140 milionów.Na tej liście znalazł się również prezes i CEO Tesli (NASDAQ: TSLA) Elon Musk($102 miliony) i Główny Dyrektor Biznesowy Google (NASDAQ: GOOG) OmidKordestani ($98 milionów), a także przedstawiciele wielu innych przemysłów,których wynagrodzenia nie były o wiele mniejsze od tych wspomnianych powyżej. Spółkiprzemysłu finansowego ze swoimi $36 milionami zajęły dopiero 3 miejsce tuż zasektorem dóbr luksusowych ($48,6 milionów) i sektorem technologiiinformatycznych ($41 milionów). Lista ta pokazuje sektory z najwyższym średnimwynagrodzeniem kierowniczym.
Na początku lutego CEO Google Sundar Pichai otrzymał największą premiękierowniczą w historii w wysokości $199 milionów i ponad 273000 udziałów,które będzie otrzymywał co kwartał do 2019. Dla porównania Apple (NASDAQ: AAPL)nagrodziło Tima Cooka $378 milionami, gdy ten zajął miejsce Steve'a Jobsa jakoCEO spółki w 2011. Alphabet ostatnio przejął tytuł najcenniejszej spółki na świecieod Apple i, jak widać, chce nagrodzić Pichaia, który zajął swoje stanowisko wsierpniu po tym jak spółka zrestrukturyzowała się z Google w Alphabet. Przyprzychodzie w wysokości prawie $75 miliardów i dochodzie netto $15,2 miliardówzanotowanych w 2015, wyżej wspomniane kwoty wydają się być zaledwie kroplą wmorzu największej spółki świata. W ciągle rozwijającym się świecie rynku, naktórym wszystko zdaje się być napędzane przez wartość, dla spółek co raztrudniejsze staje się utrzymanie najlepszych pracowników z górnej półki. Wzwiązku z tym, że USA stoi na granicy bessy, a światowa gospodarka przechodzikryzys, spółki będą najprawdopodobniej musiały ponownie przemyśleć to jakpłacą.
O wysokości wynagrodzeń CEO i innych stanowisk kierowniczych pracownikówspółek notowanych na giełdzie decyduje Zarząd Dyrektorów spółki, który zazwyczajpowołuje komisję wynagrodzeń, aby stworzyć pakiety płac. NYSE oraz NASDAQwymagają, by taka komisja składała się wyłącznie z niezależnych członkówzarządu w związku ze znaczącym wpływem jaki mogą mieć ich decyzje na spółkęoraz rynek. Te spółki wybierają podobne sobie spółki, by móc się z nimiporównać, i zaoferować wynagrodzenie podobne do obowiązującego w odpowiednimprzemyśle. Od 2006 wysokość wynagrodzenia musi zostać ujawniona zgodnie zprzepisami Securities and Exchange Commission (SEC). Jednak te "podobne" spółkizazwyczaj są większe, w niektórych przypadkach nawet dwa razy, pod względemprzychodu lub kapitału rynkowego, i służą wyłącznie jako sposób podtrzymaniasystemu. W 2011 SEC zaostrzyło swoje wymagania, nakazując spółkom przyznanie niezobowiązującychgłosów ich akcjonariuszom. Prezes Aflac i CEO Dan Amos skomentowali ten przepis"Nasi akcjonariusze, podobnie jak właściciele firmy, mają prawo wiedzieć jakdziała system wynagrodzeń spółki." Chociaż dobrze byłoby wierzyć, że wszyscyzostaną wysłuchani, koniec końców decyzja cały czas leży po stronie ZarząduDyrektorów. W erze co raz większej transparentności spółkom co raz trudniejpowinno być uargumentować takie pakiety płac.
W sierpniu 2015 wszedł w życie nowy przepis SEC, który ma na celu zmusićspółki do zamieszczania w swoich oświadczeniach finansowych współczynnikwynagrodzenia CEO względem median płac pracowników, czyli środka skali płac, anie ich średniej. Senator New Jersey (D) Robert Menendez, pomysłodawcaprzepisu, komentował, że "istnieją Amerykanie z klasy średniej, którzy od latnie otrzymali podwyżki, gdy wynagrodzenia CEO stale rosną." Spółki szybkorozpoczęły walkę przeciwko tej decyzji, twierdząc, że zaszkodzą im jej koszty idoprowadzi ona do problemów z inwestorami, którzy nie rozumieją jak obliczanesą wynagrodzenia. Profesor prawa z Columbia University Robert Jackson Jr. zgadzasię, że ten przepis może nieco kosztować, ale pozwoli także spółkom i ichinwestorom "w bardziej systematyczny sposób zrozumieć ile zarabiają ichpracownicy."
Francuski ekonomista Thomas Piketty wywołał burzę na świecie w 2013 swojąksiążką "Kapitał w XXI wieku", gdzie udokumentował nierówności dochodów wEuropie i USA od XVIII wieku. Ta publikacja wywołała powszechne oburzenie istała się zaczątkiem ważnych rozmów na temat powiększającej się przepaścipomiędzy bogatymi a biednymi. Najbogatsza rodzina Stanów Zjednoczonych, Waltonowie, spadkobiercy Wal Mart(NYSE: WMT) posiadają łączny majątek w wysokości $170 miliardów, czyli więcejniż łączny majątek 43% rodzin w USA. Ogromne różnice pomiędzy 1% pracownikówspółek a 99% ich CEO powodują wielkie przygnębienie. Piketty twierdził w 2013,że "system wymknął się spod kontroli." Wydaje się, że ma rację, a my musimy jaknajszybciej zrobić coś by go naprawić, dopóki jeszcze jest co naprawiać.