Jeszcze niedawno analitycy martwili się, że wojna handlowa Stanów Zjednoczonych z Chinami i całym światem może podtopić spółki z przemysłowego indeksu Dow Jones (NYSE:DIA) , tymczasem w mijającym tygodniu, konkretnie we wtorek i środę, indeks wzrósł do najwyższego poziomu w historii, ustalając nowy rekord 26 828 pkt. Po drugiej stronie barykady był sektor technologiczny, który spadał w drugiej połowie tygodnia, wyraźnie odchodząc od niedawno ustanowionych szczytów.
Nowy miesiąc rozpoczęto w bardzo dobrych nastrojach, z uwagi na finalizację umów handlowych z Kanadą, w sprawie których rozmowy prowadzono od wielu tygodni bez efektów. Zatem w końcu politycy doszli do porozumienia w zakresie nowej umowy handlowej między Meksykiem-USA i Kanadą, która zastąpiła obowiązującą niemal od ćwierćwiecza układ NAFTA.
Zaskakująca informacja przyszła od spółki General Electric (NYSE:GE), która od minionego tygodnia ma nowego prezesa. Larry Culp zastąpił Johna Flannery'ego zaledwie po jednym roku sprawowania obowiązków. Jednodniowy wzrost akcji o ok. 12 proc. jest najmocniejszym od 9 lat. W skali tygodnia spółka urosła prawie 10 proc.
Amazon (Nasdaq:AMZN) oddala się od pułapu 1 biliona USD kapitalizacji, którą cieszył się przez chwilę. Spółka cały tydzień spadała, najpierw wskutek informacji o podniesieniu stawki godzinowej dla pracowników w USA oraz Wielkiej Brytanii, a później pod naciskiem całego technologicznego sektora. Przy okazji warto wspomnieć, iż w tygodniu trwały także rozmowy w polskim oddziale Amazona między związkami zawodowymi oraz zarządem, w których wynegocjowano świąteczne bonusy dla pracowników. Huśtawkę notowań zaliczył Apple (Nasdaq:AAPL) - najcenniejsza według Interbrand marka na świecie, który w środę odnotował rekordowe 233 USD za akcję, po czym z hukiem spadał przez dwa kolejne dni.
Na mocy porozumienia z Amerykańską Komisją Papierów Wartościowych (SEC), prezes i założyciel Tesli (Nasdaq:TSLA) Elon Musk zrezygnował z funkcji prezesa firmy, zachowując posadę dyrektora generalnego spółki i dodatkowo musi zapłacić 20 mln USD kary za wprowadzanie inwestorów w błąd. Tymczasem Tesla dostarczyła na rynek rekordowe 83.5 tys pojazdów w trzecim kwartale.
Premier Mateusz Morawiecki otworzył czwartkową sesję giełdową w Stanach Zjednoczonych i tym samym kontynuował niechlubną serię spadkowych sesji, które dzwonkiem z balkonu inaugurowali polscy politycy. Wszystkie amerykańskie indeksy tego dnia zdecydowanie spadały.
Najciekawszym dniem okazał się piątek, a to za sprawą comiesięcznej publikacji z amerykańskiego rynku pracy Nonfarm Payrolls, które mocno różniły się w stosunku do oczekiwań. Rozczarowała ilość nowych etatów. Sektor pozarolniczy we wrześniu wygenerował +134 tys. etatów (prognoza +180 tys.), jeszcze słabiej wypadł sektor prywatny +121 tys. (prognoza +185 tys.). Miło zaskoczyły natomiast dane dotyczące stopy bezrobocia, która we wrześniu spadła do rekordowego poziomu 3,7 proc., co stanowi najniższą wartość od 1969 roku oraz wzrost płac 2,8 proc. rok do roku. Rynek w pierwszej reakcji neutralnie interpretował odczyt, jednak w trakcie sesji doszło do pogłębienia spadku indeksów. Drugim czynnikiem, który negatywnie wpłynął na nastroje podczas piątkowej sesji był wzrost rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich, która wyniosła ponad 3,2 proc. i była najwyższa od 2011 roku. Ów wzrost rentowności jest postrzegany jako zagrożenie dla dalszych wzrostów cen akcji.
W piątek również doszło do niewielkiego debiutu spółki ELASTIC NV (NYSE: ESTC) (7 mln akcji), która otworzyła się 100 proc. wyżej w stosunku do wartości oferty dla inwestorów z IPO. To tak w ramach ciekawostki.
W skali tygodnia ETF na indeks S&P500 (NYSE:SPY) spadł 1 proc, Dow Jones (NYSE:DIA) zamknął się na zero, a Nasdaq (Nasdaq:QQQ) stracił aż 3 proc.