Manchester United (NYSE: MANU) powrócił do zysków w drugim kwartale, mimo że kibice nie mogli uczestniczyć w meczach na żywo, co spowodowało wzrost akcji o blisko 2% w piątek.
To już prawie rok odkąd fani angielskiej Premier League nie mogą uczestniczyć w meczach piłki nożnej, co spowodowało, że największe kluby w kraju straciły miliony funtów przychodów. Jednak Manchester United zanotował 63,9 mln funtów zysku w ciągu trzech miesięcy do końca roku, ponieważ całkowite przychody wzrosły o 2,6% do 172,8 mln dolarów w porównaniu z rokiem poprzednim. Ciągła nieobecność fanów znalazła odzwierciedlenie w przychodach klubu z dnia meczowego, które spadły o 96% z 33 milionów funtów do zaledwie 1,5 miliona funtów. Przychody komercyjne klubu spadły o 11%, ale duży wzrost przychodów z transmisji - o 68% do 108,7 mln funtów - miał bardzo pozytywny efekt na sytuację finansową. Najbardziej utytułowany klub piłkarski w Anglii, z 20 tytułami Premier League, Manchester United jest notowany na nowojorskiej giełdzie od 2012 roku.
Po blisko roku pustych stadionów w Wielkiej Brytanii, widzowie mogą wrócić już w maju, po tym jak premier Boris Johnson przedstawił w zeszłym miesiącu swój plan wyjścia z blokady. Zgodnie z obecną strategią, największe stadiony w Wielkiej Brytanii będą mogły pomieścić 10,000 kibiców od 17 maja - na czas ostatniego meczu sezonu. Jednak powrót do normalności będzie miał o wiele większy wpływ po rozpoczęciu nowego sezonu w sierpniu, kiedy to będzie można dopuścić pełną pojemność. "Szybkie wprowadzenie szczepionek w Wielkiej Brytanii i poza jej granicami daje nam pewność, że jesteśmy teraz na drodze do normalności", powiedział wiceprezes Manchesteru United Ed Woodward. Pomimo zwiększonej pewności siebie, firma, której właścicielem jest amerykańska rodzina Glazerów, nie podała prognoz przychodów ani zysków na rok fiskalny 2021, powołując się na ciągłą niepewność związaną z pandemią Covid-19. Spółka ujawniła również, że w ciągu kwartału wykorzystała 60 mln funtów z 200 mln funtów kredytu odnawialnego. Dług netto na dzień 31 grudnia wynosił 455 milionów funtów, 16,4% więcej niż na koniec 2019 roku, co, jak powiedział, nastąpiło w wyniku utraty wpływów pieniężnych z dnia meczowego i odroczonych płatności sponsorskich w tym sezonie. Powrót kibiców będzie niewątpliwie pozytywny dla zysków klubu w przyszłości, ale to może być już w dużej mierze wycenione - akcje są obecnie notowane w okolicach 19 USD, czyli ok. 13,5% w górę od początku roku, podczas gdy S&P 500 jest tylko 0,3% wyżej w tym okresie. Oczywiście, ponowne pojawienie się wirusa i odroczenia otwarcia stadionów pozostaje bardzo dużym ryzykiem. Analityk Jefferies Randal Konik wyznaczył jednak nową cenę docelową dla akcji na poziomie 22 dolarów - 16,8% w górę - oceniając ją jako z potencjałem wzrostu.
Na boisku Manchester United zajmuje obecnie drugie miejsce w Premier League i jest na dobrej drodze do zakwalifikowania się do przyszłorocznej Ligi Mistrzów, co będzie kolejnym impulsem dla przychodów w przyszłym roku. W dłuższej perspektywie, dyskusje na temat rozszerzenia Ligi Mistrzów mogą ułatwić klubowi zakwalifikowanie się do rozgrywek i pozbawić go niepewności związanej z ogromnymi wpływami z telewizji. Pieniądze telewizyjne i globalny apetyt na grę tylko się zwiększają, a Manchester United jest jednym z największych klubów na świecie i jego akcje nadal znajdują się nieco poniżej swojego szczytu z sierpnia 2018 roku.