Biednemu zawsze wiatr w oczy. Sieć domów towarowych Macy's (NYSE:M) nie ma dobrej passy w ostatnich miesiącach. W dodatku pandemia COVID-19 mocno podkopała interesy sieci, a od nowego tygodnia ma zostać usunięta ze składu indeksu S&P500 (NYSE:SPY).
Decyzji o usunięciu ze składu 500 największych giełdowych spółek nie można całkowicie przypisać wpływowi koronawirusa. Problemy Macy's trwają od wielu miesięcy, a akcje spółki spadły o ponad 90% w stosunku do szczytów z 2015 roku oraz ponad 73% od początku 2020 roku. Zarażenie COVID-19 jest tylko kolejnym ciosem, który jednak wyrządził akcjonariuszom wystarczająco dużo szkód, spychając kurs akcji na minima. Przy obecnej cenie rynkowej (4,43 USD na zamknięcie w środę), kapitalizacja spółki to zaledwie niespełna 1,5 mld USD - to znacznie poniżej progu 10 mld USD, który zasadniczo dzieli spółki o dużej kapitalizacji od 'średniaków'. Jak wyjaśnił w oświadczeniu Standard & Poor's: "Macy's ma kapitalizację rynkową bardziej reprezentatywną dla rynku o małej kapitalizacji". Innymi słowy spółka zostanie przesunięta do indeksu Small Cap Index S&P 600 od 6 kwietnia. W gruncie rzeczy zmiana indeksu rynkowego z perspektywy firmy teoretycznie niczego nie zmienia, może jednak pogorszyć 'wizerunek zasobu' w oczach zarządzających z funduszy inwestycyjnych i innych inwestorów instytucjonalnych, którzy mogą chcieć sprzedać swoje pakiety akcji.
Ale to nie koniec zmartwień zarządu firmy. Wszystkie sklepy zarządzane przez Macy's w USA - blisko 800 placówek (w tym Macy's, Bloomingdale's i Bluemercury) - zostało zamkniętych od 18 marca, ponieważ firma zastosowała się do zaleceń rządowych, celem ograniczenia rozprzestrzeniania się COVID-19 (Stany Zjednoczone to obecnie kraj z największą liczbą zarażonych - ponad 215 tys. - stan na 02.04.20 sprawdź na Covid19.paszport.ws). Początkowo taki stan rzeczy miał trwać do końca marca, ale teraz, gdy jest już wiadome, że sklepy będą musiały być zamknięte przez kolejne kilka tygodni, spółka została zmuszona podjąć bardziej restrykcyjne działania, aby zaoszczędzić gotówkę i po prostu przetrwać. Firma już 'zamroziła' wszelkie wydatki, wypłaty dywidendy, wysłała do domu większość ze 130 000 pracowników (na niepłatny urlop, poza świadczeniami zdrowotnymi), obniżyła wynagrodzenie dla kadry zarządzającej, anulowała niektóre zamówienia i zaciągnęła kredyt na 1,5 mld USD. W czynnej pracy pozostała niezbędna kadra do obsługi sklepu internetowego, jednak przychody z tego tytułu to kropla w morzu potrzeb. W 2019 r. sprzedaż internetowa firmy wyniosła około 6 mld USD - około 24% jej całkowitych przychodów. Jednak teraz są inne okoliczności.
Wcześniej agencja Fitch obniżyła rating spółki z perspektywą negatywną. Fitch ocenia, że w 2020 roku przychody Macy's spadną o prawie 1/4 r/r do 19,2 mld USD, jednak w ocenie analityków agencji, spółka ma wystarczającą płynność, aby przetrwać kryzys.