Ostatnie dni maja przyniosły ciekawe wiadomości dla kryptowalutowych zwolenników. W czwartek giełda Binance ogłosiła uruchomienie wartego 1 mld dolarów funduszu inwestycyjnego dla start-upów zajmujących się cyfrowymi monetami oraz technologią blockchain. Social Impact Fund to nazwa nadana mu przez Binance Labs. Wiadomo także, że wszystkie inwestycje w ramach funduszu będą przeprowadzane przy użyciu Binance Coin (BNB). Projekty, które mają szansę na dofinansowanie, prowadzą działalność związaną z publicznym blockchainem, zdecentralizowanymi giełdami, tokenami bezpieczeństwa i różnymi funduszami venture capital. Uruchomienie Social Impact Fund to kolejny dowód na to, że rynek kryptowalut staje się dojrzalszy i w większym stopniu samowystarczalny.
Oto tygodniowy przegląd kryptowalutowy:
Forbes podaje, że oszustwa i prowadzenie w nieuczciwy sposób krypto-handlu to powszechnie spotykane zachowania wśród traderów wirtualnymi pieniędzmi. Do nieetycznych i zazwyczaj nielegalnych praktyk należą m.in. wash trading, spoofing, front running czy insider trading. Chociaż rynki kryptowalutowe wciąż są młode, manipulacja rynkowa jest poważnym i coraz dalej rozciągającym swoje macki problemem.
W Nowym Jorku zagłosowano za przyjęciem ustawy, na mocy której powołana zostanie specjalna grupa zadaniowa ds. kryptowalut. Zadaniem tego 9-osobowego zespołu ma być składanie raportów o wpływie regulacji na kryptowalutowy trading, o zwrotach z podatków lokalnych oraz o ogólnej przejrzystości na rynku wirtualnych pieniędzy.
Bittrex umożliwiło nabywanie kryptowalut za pomocą dolara amerykańskiego. Zdaje się, że giełda ze Seattle całkiem nieźle radzi sobie z przepisami. Obecnie planuje ona rozpoczęcie pracy z partnerskimi bankami, poszerzenie oferty coinów oraz polepszenie konkurencyjności względem Coinbase oraz Krakena.
W ostatnim tygodniu maja block.one, spółka kontrolująca EOS, była w centrum zainteresowania mediów ze względu na przeprowadzenie niezwykle długiego ICO. Jak podaje "Wall Street Journal", inwestorzy EOS wciąż nie mają pewności, na co spółka planuje przeznaczyć pozyskane środki. Społeczność kryptowalutowa zalicza EOS do projektów raczej kontrowersyjnych. Przedsiębiorstwo zebrało już ponad 4 mld dolarów, zostawiając w tyle inne ICO i wciąż pozostaje kryptowalutową zagadką.
Obiecujący szwajcarski start-up operujący w obszarze wirtualnych walut walczy o przetrwanie. "New Jork Times" informuje, że Envion, firma, której głównym celem jest zastąpienie szkodliwej dla środowiska metody wydobywania monet metodą opartą na czystej energii, doświadcza obecnie kryzysu zaufania. Dyrektorzy wykonawczy przedsiębiorstwa oskarżają się nawzajem o oszustwo, a inwestorzy skarżą się na to w mediach społecznościowych. Co więcej, CEO spółki rozwodnił udziały pozostałych współzałożycieli i odmówił zrzeczenia się kontroli. Jaki można wyciągnąć z tego wniosek? Otóż, nawet dobre kryptowalutowe projekty mogą obrać zły kierunek.
Visa (NYSE: V), spółka wydająca karty płatnicze, poinformowała o awarii systemu rozliczania płatności w Europie. Według doniesień użytkownicy kart Visa mieli doświadczyć prawdziwego horroru przy kasach sklepowych. Internetowi zwolennicy kryptowalut wykorzystali tę wiadomość, aby podkreślić, że technologia blockchain jest lepsza niż scentralizowane systemy.
Na koniec tygodnia ceny kryptowalut w większości znalazły się na plusie, a wartość rynku sięgnęła 345 mld dolarów. Pod koniec ostatniego tygodnia maja najwięcej zyskały cyfrowe monety takie jak Bitcoin Cash (BCH), EOS, OmiseGo (OMG), Aeternity (AE) oraz Veritasium (VERI). Najgorzej poradziły sobie natomiast WaykiChain (WICC), Theta Token (THETA) oraz Dragonchain (DRGN). Inwestorzy powinni zobaczyć, czy najważniejsze kryptowaluty mogą przekroczyć osiągnięty pod koniec maja rekordowy poziom. Ważna jest także obserwacja głównych wykładniczych średnich kroczących.
Autor nie posiada pozycji w żadnych z powyższych papierów wartościowych