Wybory konsumenckie tzw. "millenialsów", czyli pokolenia ludzi urodzonych w latach 80- i 90-tych, gruntownie różnią się od tych dokonywanych przez ich rodziców. Amerykańscy millenialsi zazwyczaj unikają zwykłych restauracji typu Applebee's i zamiast odwiedzania tradycyjnych sklepów wolą robić zakupy przez Internet. W ostatnim czasie do listy zmian dodano kolejną pozycję.
Chodzi o tradycyjny ser amerykański, który tak w zasadzie wcale nie jest serem, a tylko "przetworzonym produktem serowym". W przeciwieństwie do pokolenia "baby boomers" - osób urodzonych w latach 1946-1964 - millenialsi odżywiają się w sposób świadomy i zwykle wybierają nieprzetworzone i świeże produkty. Właśnie dlatego ser amerykański raczej nigdy nie zdobędzie pierwszego miejsca w rankingu ich ulubionych składników. Liczne restauracje zdążyły dostosować już swoją ofertę do nawyków żywieniowych millenialsów, wprowadzając alternatywne rodzaje serów o mniejszej ilości nieznanych lub niezdrowych substancji. Dobrym tego przykładem jest amerykańska sieć fast foodów Wendy's (NASDAQ: WEN), która podaje kanapki z serem Asiago lub kanadyjskie A&W, które ostatnio chwali się nowo odkrytą pasją do prawdziwego cheddara. Starania mające na celu przyciągnięcie millenialsów zdają się być przynosić oczekiwane skutki, gdyż obie firmy zanotowały znaczny wzrost przychodów.
Gayle Voss, właścicielka lokalu z grillowanym serem w Chicago, kupuje sery produkowane na małej farmie w Wisconsin, by odzwierciedlić znaczenie pochodzenia i jakości produktów, które liczą się dla młodego pokolenia. Voss zauważyła, że "ludzie chcą wiedzieć, skąd pochodzi ich jedzenie i odzwierciedlają to wyniki sprzedaży."
Co jednak oznacza to dla dobrze znanych producentów sera amerykańskiego takich jak Kraft Heinz Company (NASDAQ: KHC)? Spółka Kraft Foods (teraz kierowana przez Kraft Heinz) rozpoczęła swoją działalność w 1916 roku. W jej ofercie znalazł się amerykański ser w pojedynczo pakowanych plastrach, który ze względu na swoją poręczność okazał się niezwykle przydatny dla żołnierzy wojsk USA walczących na froncie podczas I wojny światowej.
Dzisiaj ser produkcji Kraft można znaleźć w ponad 40% amerykańskich domów, lecz mimo to całkowita sprzedaż utrzymuje się na nijakim poziomie. Przyszłość przedsiębiorstwa rysuje się dość nieciekawie, gdyż według przewidywań analityków wyniki sprzedaży przetworzonego sera za 2018 rok pójdą w dół o 1,6%. Amerykańska agencja rządowa Bureau of Labor Statistics obliczyła, że ceny tego produktu spadły do 4 dolarów za funt pierwszy raz od 2011 roku. Firma HighGround Dairy zbadała natomiast, że w wyniku zmniejszonego zapotrzebowania obniżyła się wartość rynkowa sera cheddar.
Aby sprzedaż sera amerykańskiego znów stała się opłacalna, Kraft próbuje wyróżnić swoją ofertę wśród podobnych produktów konkurencji. Spółka stworzyła w tym celu zespół badawczy złożony z trzydziestu osób. Peter Cotter, jeden z managerów w Kraft, uważa, że "topnienie" jest czynnikiem, który może przyciągnąć większą liczbę klientów. "Szczerze, nie osiągniesz tego z naturalnym serem" - powiedział.
Podczas gdy epoka amerykańskiego sera powoli się kończy, nadchodzi złoty okres dla sera wegańskiego. Organizacja Plant Based Foods Association informuje, że w 2017 roku rynek sera wegańskiego poszedł w górę o 43%i obecnie jest warty 124 mln dolarów. Tylko w zeszłym roku produkty wegańskie wygenerowały 99,5 mld dolarów. Badacze przekonują, że taka zmiana ma swoje w podłoże w potrzebie zdrowego odżywiania u millenialsów. Unikanie tłuszczy i cholesterolu przełoży się na lepsze zdrowie w dłuższej perspektywie, dlatego też bardzo prawdopodobne jest, że pokolenie to będą kontynuować taki styl żywienia wraz z upływem lat.