Amerykańskie stowarzyszenie handlu detalicznego National Retail Federation (NRF) opublikowało w poniedziałek zaktualizowaną prognozę, według której aktywność gospodarcza w handlu detalicznym nie powróci do poziomów sprzed pandemii COVID-19 aż do drugiej połowy 2021 roku, a niektórzy sprzedawcy będą odczuwać skutki wirusa jeszcze w 2023 roku.
"Kiedy kończyliśmy 2020, zwieńczyliśmy bardzo burzliwy rok, a trudne warunki gospodarcze, które ze sobą przyniósł, prawie na pewno utrzymają się w 2021 roku" - powiedział główny ekonomista NRF, Jack Kleinhenz. - "Nadchodzący rok będzie równie intensywny, ponieważ jest wiele niepewności związanych z naprawą gospodarczej. Proces regeneracji nie przebiega w linii prostej, a prawdopodobieństwo [podwyższonej] zmienności w nadchodzących miesiącach jest wysokie."
W miesięcznym raporcie gospodarczym na styczeń 2021 rok NRF wykazuje, że choć od stycznia do listopada 2020 roku sprzedaż detaliczna w USA poszła w górę o 6,6% r/r, to wzrost ten nie rozłożył się równomiernie po całym sektorze. Wśród sprzedawców detalicznych możemy zatem wyróżnić wygranych i przegranych.
Zdaniem Kleinhenza drugi pakiet stymulacyjny przyjęty niedawno przez Kongres USA, który gwarantuje Amerykanom bezpośredni przelew w wysokości 600 dolarów tygodniowo oraz 300 dolarów tygodniowo jako dodatek do zasiłków dla bezrobotnych, pomoże utrzymać, a nawet przyspieszyć proces naprawy gospodarczej.
"Spodziewamy się, że nowa runda bezpośrednich wypłat pobudzi wzrost wydatków na towary detaliczne" - stwierdza Kleinhenz. - "Konsumenci zareagowali bardzo szybko po pierwszej rundzie, która pojawiła się w kluczowym dla nich okresie. Przelewy przyczynią się do utrzymania tempa, jakiego nabrała amerykańska gospodarka w 2020 roku, w 2021 roku. Konsumenci będą skłonni wydawać więcej na dobra nietrwałe i usługi."
W tym miejscu należy jednak zadać ważne pytanie: czy konsumenci rzeczywiście przeznaczają dodatkowe pieniądze od rządu na zakupy u sprzedawców detalicznych? Odpowiedź może zasugerować fakt, że zaraz po pierwszej rundzie wypłat krajowa stopa oszczędności osobistych poszybowała w górę do poziomów nienotowanych w Stanach Zjednoczonych aż od 40 lat.
Prywatna organizacja non-profit National Bureau of Economic Reserach przeprowadziła sondaż wśród beneficjentów dodatkowych przelewów w ramach pierwszej rundy. Wynika z niego, że tylko 15% respondentów wydało całą kwotę (1200 dolarów) na zakupy, 33% przesłało pieniądze na konta oszczędnościowe, a 52% spłaciło długi.
Podczas pandemii i wynikającej z niej recesji konsumenci zmienili swoje nawyki zakupowe. Rezygnowali z wydatków na podróże, jedzenie na mieście i inne formy rozrywki. Nakazy pozostania w domu sprawiły, że skupili się na upiększaniu swoich czterech ścian, przez co największe wzrosty w branży handlu detalicznego zaliczyli sprzedawcy mebli i artykułów użytku domowego.