Stany Zjednoczone przekroczyły w środę próg 150 000 zgonów w wyniku COVID-19. To prawie jedna czwarta łącznej liczby ofiar śmiertelnych wirusa na całym świecie. Pod względem wskaźnika zgonów na jednego mieszkania USA zajmuje globalnie szóste miejsce, zaraz za Wielką Brytanią, Hiszpanią, Włochami, Peru i Chile. Najwięcej zarażeń przybywa w południowych i zachodnich stanach, przez co wstrzymuje się odmrażanie lokalnych gospodarek, a miliony Amerykanów nie mogą powrócić do pracy.
W międzyczasie sytuacja w zakresie wykonywania testów na koronawirusa uległa zmianie o 180 stopni. Zamiast braku zestawów testowych teraz głównym problemem jest nadmiar próbek czekających na zbadanie w laboratorium. W niektórych regionach USA okres od wykonania testu do rozpoczęcia analizy przekracza nawet siedem dni. Quest Diagnostics poinformowało w środę, że Agencja Żywności i Leków Stanów Zjednoczonych (FDA) wydała zgodę na stosowanie w nagłych sytuacjach nowej techniki analizy testów, która może skrócić czas oczekiwania do dwóch lub trzech dni. Metoda pozwoli na badanie do 35 000 próbek dziennie. Co więcej, Quest będzie analizować kilka testów na raz, co z pewnością umożliwi przebadanie większej ilości ludzi w krótszym czasie.
Koronawirusowe teorie spiskowe
Pandemia koronawirusa jest pożywką dla zwolenników wszelkiego rodzaju teorii spiskowych dotyczących domniemanych leków, podejrzanego pochodzenia wirusa i skutków noszenia maseczek ochronnych. Duże platformy społecznościowe, takie jak Facebook (NASDAQ: FB) i Twitter (NYSE: TWTR), podjęły walkę z nieprawdziwymi informacjami, które stoją w sprzeczności z naukowymi dowodami. Mimo wszystko internauci co rusz wymyślają nowe teorie i rozpowszechniają je wśród różnych społeczności.
W tym tygodniu dużą popularność zyskało wideo opublikowane przez grupę nazywającą siebie "America's Frontline Doctors", na którym kilku lekarzy, stojąc przed schodami gmachu Sądu Najwyższego USA, wyjaśnia, że lek na koronawirusa już istnieje i że zakrywanie twarzy maską czy przestrzeganie zasady dystansu społecznego jest niepotrzebne. Następnie jeden z medyków przekonuje o właściwościach leczniczych połączenia hydroksychlorochiny z cynkiem i silnym antybiotykiem.
W zeszłym miesiącu FDA wycofała zgodę na leczenie pacjentów z COVID-19 hydroksychlorochiną i chlorochiną ze względu na medyczne dowody świadczące o tym, że substancje te nie są skuteczne w walce z tym wirusem i wywołują skutki uboczne, takie jak zaburzenia rytmu serca.
Nagranie obejrzały miliony użytkowników mediów społecznościowych i zanim zostało usunięte za naruszenie polityki dotyczącej nieprawdziwych informacji, na swoim koncie na Twitterze umieścił je nawet prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej Trump został poproszony o komentarz w sprawie komunikatu "America's Frontline Doctors". Powiedział, że nie nigdy nie twierdził, by hydroksychlorochina była sprawdzonym lekiem na koronawirusa, ale zamiast tego miał wykorzystać wideo do polecenia jej innym ludziom, w tym lekarzom. Prezydent już wcześniej zachwalał ten farmaceutyk, jeszcze zanim został zbadany pod kątem skuteczności w leczeniu COVID-19.