Pandemia koronawirusa w Stanach Zjednoczonych ponownie przybrała na sile i obecnie jest tak samo niebezpieczna jak w kwietniu, kiedy epicentrum było zlokalizowane w Nowym Jorku. W piątek zgłoszono ponad 68 000 zachorowań i ponad 1100 zgonów w wyniku wirusa. Minęło już ponad trzy miesiące, odkąd Nowy Jork osiągnął szczytowy moment epidemii. Zdaje się, że wkrótce w podobnej sytuacji znajdą się trzy gęsto zaludnione stany - Kalifornia, Floryda i Teksas. W czwartek zmarło tam w sumie 500 Amerykanów.
"W gruncie rzeczy mamy teraz trzy Nowe Jorki, ale w trzech głównych stanach" - powiedziała w programie "Today" na kanale NBC dr Deborah Brix, koordynator grupy zadaniowej ds. COVID-19 Białego Domu. - "Musimy teraz zmienić swoje zachowanie, zanim wirus całkowicie cofnie się na północ."
Z nowego sondażu AP-NORC Center for Public Affairs wynika, że 47% Amerykanów, które straciło pracę z powodu koronawirusa, teraz uważa, że nie wróci już na swoje stanowisko. Jeszcze w kwietniu 78% obywateli USA miało nadzieję, że zwolnienie jest tylko tymczasowe. Negatywne prognozy mogą być powiązane z tym, że w tym tygodniu rząd federalny przestanie wypłacać dodatek w wysokości 600 dolarów do zasiłku dla bezrobotnych.
Blisko jedna druga Amerykanów twierdzi, że zna osobę, która utraciła dochód w wyniku koronawirusowego zamykania przedsiębiorstw. 27% z nich zostało zwolnionych, 33% pracuje mniej godzin, 24% jest na bezpłatnym urlopie, a 29% ma obniżoną wypłatę.
Dopóki w Stanach Zjednoczonych pandemia COVID-19 będzie zmuszała władze stanowe do przywracania obostrzeń, kryzys na rynku pracy będzie się tylko pogarszać. Sondaż wskazuje, że 72% Amerykanów woli, by rząd wprowadzał ograniczenia pomagające w walce z wirusem niż zdejmował je w celu odratowania gospodarki.
Łączna liczba zachorowań: ponad 15,9 mln
Łączna liczba zgonów: ponad 641 000
Łączna liczna wyzdrowień: ponad 9,7 mln
Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) wycofała ponad 75 marek żelów antybakteryjnych, które rzekomo zawierają toksyczne poziomy alkoholu metylowego. Niektóre z tych produktów były sprzedawane w dużych sieciach handlowych, na przykład w Walmarcie (NYSE: WMT) czy Costco (NYSE: COST). Instytucja oznajmiła, że na rynku pojawiło się coraz więcej środków do dezynfekcji rąk, które według etykiet zawierają etanol, podczas gdy w rzeczywistości mają w swoim składzie metanol, inaczej spirytus drzewny. Substancja ta może prowadzić do uszkodzeń skóry lub nawet śmierci.
"Niestety, niektóre przedsiębiorstwa wykorzystują zwiększone zapotrzebowanie na żele antybakteryjne podczas pandemii koronawirusa i narażają życie innych, sprzedając produkty z niebezpiecznymi składnikami. Konsumenci i firmy świadczące usługi w zakresie opieki zdrowotnej nie powinny używać żeli do odkażania rąk zawierających metanol" - oświadczył Komisarz FDA Stephen Han, cytowany przez CNBC.