Koronawirus przybiera na sile na całym świecie. W tym tygodniu Ameryka Południowa, Afryka, Azja Południowa i Stany Zjednoczone odnotowały dwa największe skoki liczby zachorowań od początku pandemii. Według danych zgromadzonych przez "The New York Times" we wtorek potwierdzono ponad 140 000 nowych przypadków, a w środę - kolejne 166 000.
W południowych i zachodnich stanach USA zachorowania wzrastają w rekordowym tempie, ale obowiązkowe noszenie maseczek stało się przedmiotem politycznej debaty.
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom ogłosił w czwartek przyjęcie uchwały, która nakaże mieszkańcom stanu zakrywanie twarzy maskami w miejscach publicznych. Podobne kroki zostały podjęcie w innych punktach zapalnych, takich jak Arizona, Floryda i Karolina Północna.
Z drugiej strony gubernator Teksasu Greg Abbott zakazał lokalnym władzom karania mieszkańców za odmowę noszenia masek. Gubernator Nebraski Pete Rickettes, ostrzegł biura rządowe, że jeśli odmówią obsłużenia interesantów, którzy nie chcą zakrywać twarzy, nie otrzymają funduszy w ramach ustawy CARES.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump stwierdził w wywiadzie dla "The Wall Street Journal", że niektórzy Amerykanie zakładają maski ochronne tylko po to, by pokazać wobec niego swój sprzeciw. Zasugerował, że tacy ludzie są bardziej narażeni na zachorowanie.
"Dotykają maskę palcem, potem ją zdejmują i zaczynają pocierać oczy, dotykać nos i usta. A potem dziwią się, jak złapali [COVID-10] - powiedział Trump.
Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom USA (CDC) zalecają zakrywanie twarzy, jeśli zasada dystansu społecznego nie może być przestrzega.
Łączna liczba zachorowań: ponad 8,75 mln
Łączna liczba zgonów: ponad 456 000
Łączna liczba wyzdrowień: ponad 4,53 mln
Śledzenie kontaktów w Wielkiej Brytanii
Wielka Brytania ogłosiła w czwartek, że dołączy do krajów, które stworzyły własną aplikację do śledzenia kontaktów z osobami zarażonymi, opartą na oprogramowaniu Apple (NASDAQ: AAPL) i Google (NASDAQ: GOOGL).
Brytyjczycy mają już na swoim koncie aplikację pomagającą w znoszeniu nakazów pozostania w domu, która jest wzbudziła kontrowersje ze względu na potencjalne ryzyko w zakresie prywatności.
Początkowo Wielka Brytania nie chciała korzystać z oprogramowania gigantów technologicznych z powodu jego zdecentralizowanego charakteru. Teraz jednak zdecydowała się pójść śladem m.in. Niemiec czy Włoch i uruchomi aplikację, która pomoże w walce z koronawirusem, dbając o prywatność jej użytkowników.
"Kraje na całym świecie stają przed wyzwaniem zbudowania aplikacji, która będzie połączy wszystkie te elementy jak należy" - oświadczył brytyjski sekretarz stanu ds. zdrowia i opieki społecznej. - "Dzięki międzynarodowej współpracy mamy nadzieję wiele się nauczyć, poprawić i znaleźć rozwiązanie, które pomoże lepiej reagować na wirusa."