W obliczu zbliżającego się nowego roku szkolnego amerykańcy politycy i eksperci ds. zdrowia zastanawiają się, czy dzieci mogą bezpiecznie wrócić do normalnego toku nauczania w szkołach. Władze stanowe przygotowują dostosowane do własnych potrzeb plany na ewentualność całkowitego powrotu do szkół, pozostania przy nauczaniu zdalnym lub połączenia tych dwóch rozwiązań.
Studenci w miastach, takich jak Los Angeles w stanie Kalifornia, rozpoczną rok akademicki od w pełni zdalnego nauczania, podczas gdy w Nowym Jorku część zajęć będzie odbywać się na uczelniach. Prezydent USA Donald Trump jest jednym z głosów zachęcających do powrotu do szkół, jednak należy wspomnieć, że w ostatnim czasie był krytykowany za rzekome rozprzestrzenianie fałszywych informacji na temat odporności dzieci na COVID-19.
Zgodnie z najnowszymi raportami organizacji American Academy of Pediatrics and the Children's Hospital Association od marca wirusa zdiagnozowano u 388 000 dzieci w USA. Niepokojąco wysoki przyrost przypadków - o 97 000 - nastąpił między 16 a 30 lipcem.
Badania na koronawirusa przeprowadzane są teraz dużo częściej i wśród osób w różnym wieku. Dzięki temu udało się wykryć znaczną zwyżkę zachorowań wśród najmłodszych. Aktualne dane niepokoją naukowców w jeszcze większym stopniu, jako że świadczą o nieprzewidywalności wirusa. Wprawdzie ofiar śmiertelnych wśród dzieci jest mało, ale nawet ten niewielki procent utrudnia podjęcie decyzji w sprawie nadchodzącego roku szkolnego.
Wczesne oznaki regeneracji
Royal Caribbean Cruises (NYSE: RCL) opublikowało w poniedziałek raport finansowy za drugi kwartał, z którego wynikał "zadziwiająco" wysoki popyt na międzynarodowe rejsy na 2021 rok. Pomogło to zrównoważyć odnotowaną stratę na poziomie 1,6 mld dolarów i tempo pochłaniania pieniędzy przekraczające 250 mln dolarów na miesiąc.
"Liczba rezerwacji na 2021 rok bez dosłownie żadnych akcji promocyjnych wzbudziła w nas zarówno pokorę, jak i zdziwienie" - powiedział szef spółki Richard Fain podczas konferencji poświęconej omówieniu wyników finansowych. - "Ale wydźwięk rezerwacji, szczególnie tych na drugą połowę 2021 roku, jest zachęcający. Nasi goście chcą wrócić."
Poprawę sytuacji zaczynają zgłaszać również największe amerykańskie linie lotnicze, takie jak Alaska (NYSE: ALK), American (NASDAQ: AAL), Delta (NYSE: DAL), JetBlue (NASDAQ: JBLU), Southwest (NYSE: LUV) i United Airlines (NASDAQ: UAL). Jak donosi Reuters, Administracja ds. Bezpieczeństwa Transportu USA (Transportation Security Administration) poinformowała, że w niedzielę po raz pierwszy od początku pandemii liczba przebadanych podróżnych przekroczyła 800 000.
Mimo że pasażerów jest teraz prawie o 70% mniej niż w zeszłym roku, najnowsze sprawozdania dodają otuchy przedsiębiorstwom z branży lotniczej i pokazują, że Amerykanie znowu zaczynają czuć się swobodnie podczas podróży samolotami. Reuters podaje, że w czerwcu z usług dwudziestu największych w USA linii lotniczych skorzystało około 16,3 mln osób. To niewiele w porównaniu z 2019 rokiem, ale wciąż prawie dwa razy więcej niż w kwietniu i maju.