Komitet Doradczy ds. Praktyk Szczepień USA (ACIP), wpływowy zespół amerykańskich ekspertów w dziedzinie zdrowia, zagłosował we wtorek w stosunku 13 do 1, że pierwsza seria szczepień na koronawirusa powinna objąć pracowników służby zdrowia oraz pensjonariuszy domów opieki.
Podczas specjalnego zebrania członków komitetu przedyskutowano kwestię etycznej i sprawiedliwej dystrybucji wakcyn w obliczu ograniczonej podaży i niezwykle wysokiego popytu. ACIP zostało powołane w celu udzielania porad dyrektorowi amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC). Zalecenia panelu nie są wiążące, ale pełnią rolę ważnego drogowskazu dla lekarzy.
ACIP podsumował, że medycy i mieszkańcy domów opieki stanowią grupę ludzi najbardziej narażonych na ciężki przebieg choroby wywołanej wirusem COVID-19, dlatego to oni powinni mieć pierwszeństwo w kolejce do szczepień. Takich osób w Stanach Zjednoczonych jest około 24 mln.
Jeszcze przed końcem grudnia ma pojawić się decyzja Agencji Żywności i Leków USA (FDA) o przyznanie zgody na stosowanie w sytuacjach wyjątkowych wakcyn duetu Pfizer (NYSE: PFE)/ BioNTech (NASDAQ: BNTX) oraz Moderny. Do końca roku Stany Zjednoczone pozyskają maksymalnie 20 mln dawek każdej ze szczepionek, przy czym trzeba zaznaczyć, że skuteczną ochronę przed wirusem gwarantują nie jeden, a dwa zastrzyki.
ACIP zaplanowało już kolejne spotkanie, na którym eksperci spróbują ustalić, jaka grupa społeczna powinna być zaszczepiona w następnej kolejności. Prawdopodobnie będą to nauczyciele, pracownicy przedsiębiorstw prowadzących niezbędną działalność, taką jak produkcja żywności czy transport, a także starsi Amerykanie i osoby cierpiące na choroby współistniejące.
Doradca naukowy rządowej "Operacji Warp Speed", dr Moncef Slaoui, powiedział w wirtualnym wywiadzie dla Washington Post, że USA powinno zaszczepić całą 330-milionową populację do czerwca 2021 roku. Następnie do połowy 2022 roku szczepionki miałaby otrzymać reszta świata.
Jeśli szczepieniu podda się wystarczający odsetek Amerykanów, Stany Zjednoczone "powinny opanować pandemię do drugiej połowy 2021 roku."
Slaoui zaznacza, że ludzie powinni dogłębnie zaznajomić się z potencjalnymi skutkami ubocznymi wakcyn Pfizera oraz Moderny. Oba preparaty okazały się bezpieczne w krótkiej perspektywie, jednak od 10 do 15% uczestników badań klinicznych zgłosiło po zastrzyku poważne skutki uboczne.
Niepokojące objawy, na przykład zaczerwienienie, ból w miejscu wkłucia, gorączka, dreszcze czy bole mięśni i głowy, trwały średnio krócej niż dwa dni, a większość z nich sklasyfikowano jako łagodnie lub umiarkowane.
"Wśród badanych biorących udział w testach obu szczepionek, którzy otrzymali właściwą substancję, nie zaobserwowano dłuższych i poważniejszych niepożądanych skutków, takich jak choroby autoimmunologiczne, innych niż w przypadku grupy uczestników, którym podano placebo, co jest dodaje otuchy" - stwierdził Slaoui. - "Krótkoterminowe i średnioterminowe efekty szczepionki są dobrze poznane, jednak o długoterminowym bezpieczeństwie wiemy niewiele."
Istotnym elementem podczas podejmowania decyzji o poddaniu się szczepieniu jest przeanalizowanie potencjalnych skutków ubocznych. Wakcyny Pfizera oraz Moderny zadziałają tylko, jeśli przyjmie się dwie dawki preparatu.