Miniony tydzień należał do bardzo niestabilnych i zakończył się najgorszym wynikiem od 2008 roku. Banki centralne rozpoczęły na skalę masową działania stymulujące, mające na celu złagodzenie wpływu koronowirusa na gospodarki. Dow Jones w poniedziałek spadł o 12%. W Nowym Jorku i Kalifornii wprowadzono kwarantanny.
Tydzień rozpoczął się od trzęsienia ziemi, gdy rynek przyjął niespodziewaną interwencję Rezerwy Federalnej obniżającej stopy procentowe o 1 punkt procentowy do zakresu od 0% do 0,25%. Inwestorzy wpadli w panikę i w poniedziałek masowo wyprzedawali akcje, a główne indeksy - Dow Jones (NYSE:DIA) osiągnął spadek prawie 3000 punktów, czyli 12,93%, S&P500 (NYSE:SPY) spadł o 11,98%, a Nasdaq (NASDAQ:QQQ) spadł o 12,32%. Dla Dow Jones poniedziałek był drugim najgorszym dniem w historii, gorzej było tylko w 1987 roku. Na koniec tygodnia najstarszy amerykański indeks zanotował najniższy kurs zamknięcia od grudnia roku 2016.
Sprawdź najnowsze wiadomości o koronawirusie - COVID19.PASZPORT.WS
Analitycy Goldman Sachs policzyli, że gospodarka USA w drugim kwartale skurczy się o 5%, po zerowym wzroście PKB prognozowanym na pierwsze trzy miesiące 2020 roku. Bank jest zdania, że konsumenci będą w kolejnych miesiącach ograniczać wydatki na podróże, turystykę, restauracje, natomiast bilanse przedsiębiorstw zostaną 'zakłócone' przez przestoje związane z zakłóceniami dostaw i krajową kwarantannę.
Administracja prezydenta Trumpa, który zapowiedział, że kraj wpadnie w recesję, oświadczyła wypłaty zapomóg dla obywateli w postaci czeków, które mają pomóc im w czasie epidemii koronawirusa. "Amerykanie potrzebują teraz gotówki, a prezydent chce ją teraz dać" - oświadczył we wtorek na konferencji w Białym Domu sekretarz skarbu Steven Mnuchin. Wypłaty miałyby nastąpić na początku kwietnia i połowie maja.
Jak doniósł "New York Times", rząd federalny prognozuje, że pandemia koronawirusa "potrwa 18 miesięcy lub dłużej" i może obejmować "wiele fal", co spowoduje powszechne niedobory w funkcjonowaniu kraju. Sekretarz skarbu oświadczył również, że rząd zamierza utrzymać funkcjonowanie rynków giełdowych, ale może skrócić godziny handlu. Póki co NYSE zamknęło parkiet giełdowy jako krok zapobiegawczy w celu ochrony zdrowia pracowników, a od poniedziałku handel będzie odbywał się wyłącznie elektronicznie.
W poniedziałek Microsoft (NASDAQ:MSFT) - spadł w poniedziałek o 14,7%, najgorszy jednodniowy spadek akcji od prawie 20 lat.
Boeing (NYSE:BA) zwrócił się do Białego Domu i urzędników Kongresu o pomoc finansową w wysokości 60 mld USD, aby zapobiec konieczności zwolnień oraz upadłości mniejszych firm (około 17 tys dostawców), które dostarczają komponenty do produkowanych samolotów. Łącznie chodzi o 2,5 mln miejsc pracy w branży. Epidemia wirusa jest kolejnym uderzeniem w działalność firmy, która cierpi od czasu, gdy 737 MAX został uziemiony rok temu po dwóch śmiertelnych wypadkach. Akcje producenta samolotów tylko w ostatnim tygodniu potaniały o 44%, a od początku 2020 roku są już na 71% minusie!
Tesla (NASDAQ:TSLA) otrzymała nakaz zatrzymania produkcji w swoim zakładzie w Fremont w Kalifornii, z uwagi na wprowadzoną kwarantannę przez władze stanowe. GM (NYSE:GM), Ford (NYSE:F) i Fiat Chrysler (NYSE:FCAU) oświadczyły, że w najbliższych dniach zamkną wszystkie fabryki w USA do 30 marca włącznie, w celu ich oczyszczenia i odkażenia.
W skali całego tygodnia amerykańskie indeksy odnotowały największe spadki od 2008 roku - Dow Jones spadł ponad 17%, S&P500 o 15%, a Nasdaq o ponad 12%.