Starcia między Chinami a USA coraz częściej mają swoje postronne ofiary. Tym razem ucierpi CNOOC, wielka firma naftowa z Państwa Środka. Zniknie ona z amerykańskiej giełdy.
CNOOC (NYSE: CEO), czyli China National Offshore Oil Corporation, to firma założona w 1982 roku. Ma swoją siedzibę w Pekinie i zatrudnia prawie 100 tysięcy ludzi. Jest to trzecia największa firma naftowa w Chinach, wyprzedza ją jedynie CNPC, a także China Petrochemical Corporation. Jak wiele chińskich firm, to rząd ChRL jest właścicielem CNOOC. Na potwierdzenie statusu firmy można dodać, że według rankingu Forbesa z 2020 roku, Forbes Global 2000, CNOOC jest 126. największą publiczną firmą na Świecie. CNOOC zajmuje się eksploatacją i wydobywaniem surowców z morza, między innymi z Morza Południowochińskiego.
Teraz jednak CNOOC zniknie z amerykańskiej giełdy, na której notowane było od 2001 roku. Jest to również pokłosie prawa podpisanego przez byłego już prezydenta USA Donalda Trumpa, które zakazuje Amerykanom inwestowania w firmy, które należą, bądź kontrolowane są przez chińskie wojsko. NYSE zresztą wprost stwierdza, że taki był powód wyrzucenia chińskiej firmy - by dostosować się do obowiązującego prawa. Co ciekawe, Wall Street Journal informuje, że administracja Bidena nie zamierza nic robić z ową ustawą, co sugeruje, że obecny prezydent USA chce utrzymać w pewnych aspektach twardszy kurs wobec Chin.
Nie jest to zresztą pierwszy raz, kiedy CNOOC stało się celem dla waszyngtońskich prawodawców. W styczniu, pod koniec kadencji Trumpa, Departament Handlu Stanów Zjednoczonych dopisał firmę do listy, która de facto odcinała CNOOC od amerykańskich dostaw i technologii. Również wtedy szedł za tym konkretny przekaz; ówczesny sekretarz departamentu Wilbur Ross nazwał firmę ,,tyranem" na usługach chińskiego wojska i twierdził, że wprowadza niezdrową rywalizację w rejonie Morza Południowochińskiego, gdzie ropę i gaz wydobywają również inne kraje.
CNOOC wydało oświadczenie, które sugeruje, że ubolewa nad decyzją NYSE, a także, że ruch może spowodować spore zmiany w kursie akcji na giełdzie w Hong-Kongu. Rzeczywiście, po ruchu akcje CNOOC w HK spadły o 1,1%. Ruch ten również, co nie powinno dziwić, skrytykowały chińskie władze. Według nich jest to nadużywanie siły, zresztą ten sam zarzut pojawia się z tej strony wobec USA po raz kolejny.
CNOOC jest już czwartą chińską firmą, która zostaje usunięta z amerykańskiej giełdy w taki sposób. Wcześniej były to China Mobile, China Telecom i China Unicom. Mimo, że administracja Bidena w wielu kwestiach stara się być bardziej dyplomatyczna i koncyliacyjna w relacjach z ChRL, w sprawach technologii i handlu możliwe jest utrzymanie kursu bardziej kolizyjnego, co byłoby pewnym podobieństwem do rządów Donalda Trumpa.