W poniedziałek Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zakomunikował, że Stany Zjednoczone i Meksyk doszły do porozumienia w rewizji istotnych kwestii funkcjonowania Północnoamerykańskiego Układu Wolnego Handlu, czyli w skrócie NAFTA. Donald Trump zasugerował, że jest gotowy do wykluczenia Kanady z trójstronnego porozumienia handlowego jeżeli nie dostosuje się ona do ustalonych warunków. Konflikt dyplomatyczny między USA i Kanadą zaostrza się.
Donald Trump przemawiał w Gabinecie Owalnym na temat przyszłości funkcjonowania NAFTA i zapowiedział, że w ciągu najbliższych dni dojdzie do podpisania umowy z Meksykiem, natomiast zagroził Kanadzie, że jeżeli nie będą negocjować uczciwie to Stany uderzą w ich gospodarkę cłami na samochody. Trump stwierdził, że dotychczasowa umowa NAFTA to "najgorsza umowa handlowa w historii Stanów". Według niektórych ekspertów nowa umowa opiera się na dotychczasowej umowie, która zawiera nowe rozwiązania związane z gospodarką cyfrową, przemysłem samochodowym, rolnictwem i związkami zawodowymi.
Dwustronne porozumienie między USA i Meksykiem zakłada zwiększenie produkcji podzespołów samochodowych w Stanach Zjednoczonych. Nowa umowa ma obowiązywać 16 lat, natomiast co 6 lat dokonywany będzie jej przegląd. Według zapowiedzi ta umowa przyniesie wiele korzyści dla przedsiębiorców, rolników, obywateli, ale przede wszystkim dla gospodarek stron porozumienia.
Pod znakiem zapytania pozostaje to, czy umowa będzie trójstronna czy tylko dwustronna. Prawnicy są zaskoczeni, że Donald Trump rozważa dwustronną umowę - niektórzy twierdzą, że taka zmiana i wykluczenie Kanady jest niezgodne z prawem, a także będzie działać niekorzystnie na przedsiębiorców, którzy prowadzą swoje biznesy także w Kanadzie. Trump stwierdził, że porozumienie będzie tworzone na jego zasadach i nie przewiduje żadnych kompromisów. Przedstawiciele rządu meksykańskiego chcą, aby w rozmowach aktywnie uczestniczyła także Kanada, co zostało także poparte przez prezydenta Meksyku Enrique Pena Neto podczas poniedziałkowej konferencji.
Donald Trump rozmawiał z premierem Kanady Justinem Trudeau, natomiast w zeszły wtorek szefowa dyplomacji Chrystia Freeman odbyła rozmowy z przedstawicielami amerykańskiej administracji. Przedstawiciele strony kanadyjskiej stwierdzili, że Kanada podpisze porozumienie pod warunkiem, że odniesienie z niego korzyści. Reprezentant Stanów Zjednoczonych Robert Lighthizer poinformował, że Trump powiadomi Kongres, że porozumienie z Meksykiem jest opracowane, ale pozostaje otwarty na przystąpienie Kanady do NAFTA. Następnie Donald Trump będzie miał 90 dni na podpisanie umowy, która trafi do Kongresu.
Negocjacje dotyczące przyszłego kształtu NAFTA trwają od ponad roku, a w ostatnich tygodniach nastąpiło przyspieszenie rozmów. W piątek zadecydowano, że bieżące negocjacje między Stanami Zjednoczonymi i Kanadą zostaną wstrzymane i strony powrócą do rozmów w środę, kiedy to nastąpi spotkanie zespołu Przedstawiciela USA ds. Handlu z przedstawicielami strony kanadyjskiej, czyli zespołem minister spraw zagranicznych Kanady Chrystii Freeland. W piątek premier Kanady Justin Trudeau stwierdził, że "brak umowy jest lepszym rozwiązaniem niż zła umowa". Sporną kwestią pozostaje kanadyjski system zarządzania podażą w rolnictwie oraz mechanizmy rozwiązywania konfliktów między aparatem państwowym a inwestorem.