Pandemia koronawirusa zakłóciła prawie każdy aspekt codziennego życia, w tym szersze działania polityczne, takie jak Brexit. W świetle obecnego napięcia związanego z zagrożeniem COVID-19 Zjednoczone Królestwo i Unia Europejska odwołały w tym tygodniu negocjacje handlowe związane z Brexitem.
Trzydniowe rozmowy, które miały odbyć się osobiście, najpierw przeniesiono do formatu zdalnego. Teraz natomiast negocjacje całkiem przełożono.
Nie zostało potwierdzone, czy przyszłe rozmowy zostały zupełnie odwołane, jednak urzędnicy mają teraz możliwość przemyśleć i opracować nową strukturę rozmów.
Rzecznik rządu Zjednoczonego Królestwa powiedział: "Obie strony pozostają w pełni zaangażowane w negocjacje i jesteśmy w stałym kontakcie z Komisją Europejską w celu rozważenia alternatywnych sposobów kontynuowania rozmów, w tym rozważamy możliwość wideokonferencji lub konferencji telefonicznych oraz dyskutujemy nad elastycznością struktury negocjacji w nadchodzących tygodniach".
"Przewidujemy, że zgodnie z planem udostępnimy w najbliższej przyszłości projekt umowy o wolnym handlu wraz z projektami tekstów prawnych dotyczących szeregu niezależnych umów".
Biorąc pod uwagę przebieg pierwszych rozmów pomiędzy Zjednoczonym Królestwem a Unią Europejską, organizacja rozmów na temat Brexitu za pośrednictwem wideokonferencji lub konferencji telefonicznych może okazać się niemożliwa. Podczas wspomnianych pierwszych negocjacji obecnych było około 200 urzędników, którzy musieli zostać podzieleni na 11 różnych grup zasiadających przy 11 stołach w centrum konferencyjnym w Brukseli. Grupy te omawiały różne kwestie polityczne - od towarów zbywalnych przez transport po energię i rybołówstwo.
Ponadto zgodnie ze wspólnym oświadczeniem, David Frost reprezentujący Zjednoczone Królestwo i Michel Barnier, przedstawiciel UE, prawdopodobnie pozostaną w tym tygodniu w kontakcie za pośrednictwem wideorozmów, działając jako dwaj główni negocjatorzy w tej sprawie. Jeśli wirtualne rozmowy pomiędzy nimi przebiegną dobrze, być może w przyszłości odbędzie się więcej tego typu negocjacji.
Niektórzy uważają, że jest to sposób na odłożenie w czasie rozmów przez władze Zjednoczonego Królestwa, które nie zgadzają się z wieloma proponowanymi klauzulami ze względu na ich odniesienia do Unii Europejskiej, a nie rodzimego prawa, i które mogą faworyzować narody europejskie.