Największe korporacja stalowe na całym świecie nie zmniejszają emisji dwutlenku węgla w tempie wymaganym do zatrzymania globalnego ocieplenia. Sygnatariusze porozumienia klimatycznego z 2015 roku zobowiązali się do ograniczenia średniego wzrostu temperatury na poziomie niższym niż 2 stopnie Celcjusza. Jaka przyszłość czeka przemysł stalowy?
Pod koniec lipca CDP, międzynarodowa organizacja non-profit, wydała raport na temat 20 największych spółek giełdowych, które działają w przemyśle stalowym i odpowiadają za 30% globalnej produkcji stali. Raport przedstawia perspektywy związane z emisją dwutlenku węgla i potencjalną jego redukcję. Według danych opublikowanych przez Światowe Stowarzyszenie Stali (World Steel Association) obecnie przemysł stalowy odpowiada za 7%-9% ogólnej emisji CO2 na całym świecie, co czyni go największym przemysłowym emitentem dwutlenku węgla. Z drugiej strony przemysł stalowy jest także liderem w zakresie recyklingu. Przez ostatnie lata widoczna jest poprawa - huty wprowadzają rozwiązania, które mają na celu ograniczenie emisji przede wszystkim dwutlenku węgla - przykładem jest zastąpienie węgla wodorem. "Stal to branża, której działalność jest związana z emisją CO2" - stwierdził Luke Fletcher, starszy analityk w CDP. "Tempo redukcji emisji dwutlenku węgla jest zbyt wolne - huty muszą inwestować w niskoemisyjne technologie, aby uniknąć rosnących kosztów emisji CO2 i pozostać konkurencyjnym w branży".
Autorzy raportu prognozują, że 20 największych przedsiębiorstw działających w przemyśle stalowym nie będą w stanie zredukować emisji dwutlenku węgla o mniej niż 50% do 2050 roku, co wiąże się z wyższymi kosztami produkcji. Porozumienie klimatyczne z 2015 roku zakłada, że pełna neutralność klimatyczna ma być osiągnięta do 2050 roku. Międzynarodowa Agencja Energii ustaliła normę na poziomie 65%, do której przemysł stalowy powinien dążyć. Raport pokazuje, że przemysł stalowy nie nadąża za regulacjami klimatycznymi, co z kolei powoduje straty finansowe tych przedsiębiorstw. Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy nakłonił rządy do wprowadzenia wyższych cen za emisję dwutlenku węgla, aby zmusić przedsiębiorstwa do ograniczenia emisji poprzez wprowadzenie nowych technologii. Niektórzy krytycy uważają, że takie rozwiązanie nie jest wystarczające, aby skutecznie walczyć ze zmianami klimatu. Od 2018 roku cena węgla stale rośnie, a niektórzy analitycy prognozują, że jego cena jeszcze wzrośnie - do 2030 roku może wzrosnąć czterokrotnie!
W raporcie przedstawiono scenariusz, który uwzględnia wzrost ceny dwutlenku węgla do 100 dolarów za tonę do 2040 roku - średnia ważona wartość zagrożona (Value at Risk) dla analizowanych przedsiębiorstw wyniesie 14% bieżącej wartości netto. Autorzy raportu podkreślają, że te przedsiębiorstwa nie są na dobrej drodze do ograniczenia emisji i uniknięcia strat finansowych związanych z wyższymi cenami dwutlenku węgla. 60% analizowanych korporacji ustaliło cele redukcji emisji CO2, jednak tylko dwie z nich są zgodne z ustaleniami Międzynarodowej Agencji Energii. SSAB dąży do osiągnięcia całkowitej neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2045 roku, natomiast koreański Hyundai Steel dąży do zmniejszenia emisji o 80% do 2050 roku. Natomiast tylko 7 z 20 analizowanych firm podpisało umowy o zakupie energii odnawialnej i wykorzystanie jej w produkcji.
Autorzy raportu zauważyli, że istnieje luka geograficzna między firmami o wyższej i niższej wydajności - chińscy, rosyjscy i amerykańscy producenci stali pozostają w tyle za europejskimi i wschodnioazjatyckimi w zakresie wdrożenia technologii niskoemisyjnych. Ta różnica wynika z tego, że w tych rejonach nie zostały wprowadzone rygorystyczne przepisy dotyczące cen emisji dwutlenku węgla. Przejście na produkcję stali o niskiej emisji CO2 jest związane z kosztami, a inwestowanie w nowe technologie jest opłacalne dla przedsiębiorstw, które mogą konkurować pod względem kosztów z tradycyjnym sposobem produkcji.