Wirtualny Nauczyciel, - najlepszy start-up w Polsce - o którym już pisaliśmy na łamach Paszportu do Wall Street wraz z końcem września ukazał światu wersję alfa swojego rozwiązania, automatyzującego naukę matematyki dla uczniów przez internet. Dodatkowo coraz więcej poważnych instytucji dołącza do wianuszka inwestorów spółki, czego dowodem jest kolejny już milion dofinansowania.
Po zebraniu kapitału w formie crowdfundingu udziałowego i zdobyciu grantu z Platform Startowych, dostępnego tylko dla najbardziej obiecujących pomysłów w Polsce, spółka Wirtualny Nauczyciel zamknęła drugi etap tego projektu pozyskując bagatela 1,1 miliona złotych. Na tę kwotę składa się inwestycja funduszu Aban Fund oraz wsparcie z NCBiR. Spółka zdobywa więc kolejnych popleczników i inwestorów wierzących w projekt, który ma rozwiązać jeden z większych problemów dotyczący ludzi młodych, a mianowicie niski poziom nauki matematyki w Polsce i na świecie. Najważniejsze dla fanów edukacji jest jednak to, że od 20 września tego roku zapisani na testy uczniowie mają dostęp do pierwszych materiałów obowiązujących w klasach 4-8, z których można korzystać za pomocą inteligentnego, informatycznego algorytmu. W planach są oczywiście kolejne materiały tak, aby uczniowie mieli dostęp do nauki umiejętności, które aktualnie realizują w szkole. Zagadnienia matematyczne podzielono w ten sposób, aby w każda lekcja zawierała jedną umiejętność. Dzięki temu poprzez dokładne oznaczanie zadań, etapów, a nawet występujących w rozwiązaniu ucznia typowych błędów, aplikacja buduje dokładny profil ucznia i proponuje mu zadania skrojone indywidualnie do jego potrzeb.
Twórcy, na czele z Markiem Wójcikiem - jednym z najbardziej znanych korepetytorów w Polsce, który na ten pomysł wpadł - zapowiadają, że już wkrótce w aplikacji pojawi się moduł "Powtórka", gdzie uczeń znajdzie wybrane lekcje, które pomogą mu nadrobić zaległości wykryte w trakcie rozwiązywania przez użytkownika zadań. Uczeń rozwiązuje w każdej lekcji od 9 do 18 zadań, w zależności od tempa swojej pracy. Dzięki temu Wirtualny Nauczyciel automatycznie dostosowuje optymalny poziom trudności, by zadania nie były ani zbyt łatwe, ani zbyt trudne. Dla wszystkich rodziców zainteresowanych oszczędnościami na korepetycjach i podniesieniem umiejętności swoich pociech ważny jest fakt, że model biznesowy Wirtualnego Nauczyciela będzie opierał się na miesięcznych subskrypcjach. Główną wartością aplikacji dla rodziców jest bardzo duża oszczędność na korepetycjach ich dzieci. Start-upowy zespół chce umożliwić uczniom łatwy dostęp do efektywnej i personalnie dopasowanej do ucznia nauki, która do tej pory była dostępna tylko przy indywidualnych lekcjach z korepetytorem.
Program, tak jak dobry nauczyciel, tłumaczy nowy materiał i skupia się na zdobywaniu umiejętności, dając uczniom w trakcie rozwiązywania zadań podpowiedzi wg metody sokratejskiej, które ich aktywizują. System sprawdza rozwiązania linijka po linijce, nie tylko gratulując poprawnych kroków i wskazując błędy, ale też tłumaczy błędy w rozumowaniu, co znacznie przyspiesza naukę. Warto wspomnieć, że matematyka to jedna z dziedzin opisywanych przez Andersa Ericssona w jego książce "Droga na Szczyt". Autor jest psychologiem i twórcą pojęcia deliberate practice - celowego ćwiczenia pod okiem eksperta. W swojej pracy badawczej skupił się na analizie metod pracy najlepszych specjalistów w swoich dziedzinach. Oprócz korzystania ze sprawdzonych metod treningowych i świadomego wykonywania ćwiczeń szwedzki naukowiec pisze o kluczowej roli indywidualnej informacji zwrotnej. Bez niej adept dowolnej dziedziny nie wie, co zmienić w swoich ćwiczeniach, by były efektywne. W rozwiązaniu twórców z Krakowa tzw. feedback udzielany uczniowi jest kluczowy i na jego bazie budowany jest oddziałujący na niego system nauki. Jak mówi CEO spółki jego marzeniem jest to, żeby Wirtualny Nauczyciel był dostępny w szkołach, nie tylko więc w domowym zaciszu, ale również w trakcie lekcji. Nie ma bowiem żadnych przeciwskazań, by aplikacja ta stała się wydajnym narzędziem usprawniającym pracę nauczyciela w standardowej klasie. Wszyscy zdają sobie sprawę, że nie ma możliwości zapewnienia indywidualnego feedbacku w klasach, które szczególnie w publicznych placówkach są przepełnione. Rozwiązaniem może być wyłącznie technologia, która współpracuje z dziećmi i młodzieżą.
W chwili obecnej nauka matematyki w polskiej szkole jest bardzo nieskuteczna - jeżeli jeszcze nie jesteśmy do tego przekonani sami, mówi o tym między innymi raport NIK z 2018 roku czy kolejne badania, które informują, że co trzeci uczeń jest skazany na korepetycje. Uczniowie spędzają w szkole długie godziny, a efektywna nauka zaczyna się dopiero po nich. Kończy się to tym, że ambitni 12-latkowie uczą się po 12 i więcej godzin dziennie, a dla tych. którzy matematyki nie trawią, spotkanie z liczbami to mordęga. Gdyby to dotyczyło innej dowolnej grupy zawodowej, to żaden związek zawodowy by na to nie pozwolił, a gdyby dzieci stałyby się dorosłymi, doszłoby do strajków. Twórcy wychodzą z założenia, że nauka ma być przede wszystkim przyjazna dla ucznia, ciekawa, wydajna, i rozwijająca dla niego samego. Te wszystkie parametry spełnia Wirtualny Nauczyciel, a rodziców z pewnością zainteresuje fakt, że na miesięczny koszt subskrypcji wydadzą tylko tyle, ile na jedną godzinę dobrych korepetycji. Matematyka jest królową nauk, a jej znajomość może pomóc w wielu zawodach i wszechstronnym rozwoju, o czym powinni też pamiętać dyrektorzy wszystkich placówek edukacyjnych. Szczególnie w Polsce brakuje inżynierów, informatyków i ścisłowców, a tego typu projekt może pomóc wielu pociechom przekonać się do matematyki i zapewnić sobie dobry start w przyszłość. Z pewnością będziemy śledzić dalsze losy zespołu Wirtualnego Nauczyciela, potwórzmy - najlepszego start-upu w Polsce - a tymczasem warto śledzić stronę projektu, bowiem już za kilka miesięcy powinien pojawić się pełny kurs. Słowem, stay tuned.