Produkcja przemysłowa w Chinach gwałtownie spadła w ciągu w pierwszych dwóch miesięcy roku, ponieważ szybko rozprzestrzeniający się koronawirus i ścisłe ograniczenie życia społecznego poważnie zakłóciły funkcjonowanie drugiej co do wielkości gospodarki świata.
Inwestycje miejskie i sprzedaż detaliczna również gwałtownie spadły i po raz pierwszy pojawiły się opinie ekspertów, że chińska gospodarka prawdopodobnie utknęła w martwym punkcie, a nawet skurczyła się w pierwszym kwartale, i że władze będą musiały zrobić więcej, aby ożywić działalność. "Sądząc po danych, szok dla chińskiej działalności gospodarczej wywołany epidemią koronawirusa jest większy niż globalny kryzys finansowy", powiedział Zhang Yi, główny ekonomista Zhonghai Shengrong Capital Management. "Dane te sugerują, że niewielki spadek w gospodarce w pierwszym kwartale jest wydarzeniem o wysokim prawdopodobieństwie wystąpienia. Polityka rządu musiałaby się koncentrować na zapobieganiu bankructwom na szeroką skalę i bezrobociu". Dane z Narodowego Biura Statystycznego (NBS) pokazały, że produkcja przemysłowa spadła o 13,5%, czyli znacznie więcej niż oczekiwano w okresie styczeń-luty w stosunku do tego samego okresu rok wcześniej. To był najsłabszy odczyt od stycznia 1990 r., kiedy zaczęto prowadzić dane przez agencję Reutersa. Mediana prognoz analityków ankietowanych przez agencję wzrosła o 1,5%, choć szacunki były bardzo zróżnicowane.
Tragiczne wyniki sektora pokazały także szokującą słabość w sektorze nieruchomości i skłoniły niektórych analityków do dalszego obniżania prognoz wyników gospodarczych za pierwszy kwartał, które już wskazywały na gwałtowne spowolnienie. Mogą one również oznaczać, że Pekin musi przemyśleć swój cel wzrostu gospodarczego na 2020 r. Produkcja węgla w Chinach w styczniu i lutym spada o 6,3%, ponieważ koronawirus zakłócił pracę. Chiny jeszcze nie opublikowały celu wzrostu, który był zwykle ogłoszany na początku corocznego posiedzenia parlamentu. Spotkanie to było pierwotnie zaplanowane na 5 marca, ale zostało przełożone z powodu wybuchu epidemii. Źródła podają, że politycy zastanawiają się, czy obniżyć planowany roczny cel wzrostu o około 6%, który został wstępnie uzgodniony pod koniec ubiegłego roku. W poniedziałek Global Times zacytował Wei Jianguo, wiceprezesa Chińskiego Centrum Międzynarodowych Giełd Gospodarczych, think tanku, który stwierdził, że cel wzrostu Chin o 6% na 2020 r. pozostał nietknięty. Jednak wielu ekonomistów z sektora prywatnego uważa, że jest to już znacznie poza zasięgiem Chin. "Nie powinniśmy nawet o tym myśleć" - powiedział Hao Hong, szef badań w BOCOM International. "Mimo że Chiny łączą się ze stymulowaniem polityk w sektorze nieruchomości i infrastruktury, nadal jest to niemożliwe."
NBS w oświadczeniu z ubiegłego poniedziałku stwierdził, że wpływ epidemii koronawirusa jest kontrolowany i krótkoterminowy oraz, że władze wzmocnią politykę prorozwojową. W Chinach kontynentalnych zaobserwowano ogólny spadek liczby nowych zakażeń koronawirusem, ale duże miasta, takie jak Pekin i Szanghaj, nadal zmagają się z przypadkami zakażonych podróżnych przybywających z zagranicy, co może podważyć chińskie wysiłki w zakresie walki z wirusami. Analitycy ostrzegają jednak, że może minąć kilka miesięcy, zanim gospodarka wróci do normy. "Podczas gdy warunki krajowe powinny powoli poprawiać się w nadchodzących miesiącach, narastające globalne zakłócenia ze strony koronawirusa powstrzymają tempo ożywienia", powiedział Julian Evans-Pritchard, starszy ekonomista Chin w Capital Economics. Przed znacznym pogorszeniem się sytuacji analitycy przewidywali szybkie ożywienie gospodarki chińskiej w kształcie litery V, podobne do obserwowanego po epidemii SARS w latach 2003-2004. Ale wybuch eskalował, gdy wiele firm zamknięto na okres święta Nowego Roku Księżycowego pod koniec stycznia, a powszechne ograniczenia w transporcie i podróżach osobistych, a także masowa kwarantanna, opóźniały ich ponowne otwarcie na tygodnie. Analitycy szacują, że fabryki nie wrócą do pełnej produkcji do kwietnia, a zaufanie konsumentów wróci jeszcze później. Spadki produkcji przemysłowej, inwestycji miejskich i sprzedaży detalicznej kontrastowały ze wzrostami w grudniu i oczekiwaniami w sondażu Reuters dotyczącym bardzo skromnego wzrostu. Inwestycje spadły o 24,5% w okresie styczeń-luty rok do roku, podczas gdy inwestycje sektora prywatnego spadły o 26,4%. Sprzedaż detaliczna zmalała o 20,5%, gdy konsumenci unikali zatłoczonych miejsc, takich jak centra handlowe, restauracje i kina.
Stopa bezrobocia w Chinach wzrosła w lutym do 6,2%, w porównaniu z 5,2% w grudniu i jest najwyższa od czasu opublikowania oficjalnych danych. Straty zaobserwowano również na chińskim rynku nieruchomości, gdzie inwestycje spadły w najszybszym rekordowym tempie, podczas gdy ceny domów spadły po raz pierwszy od prawie pięciu lat. Analitycy oczekują, że dane za marzec będą jeszcze gorsze. Pomimo tych liczb rzecznik NBS Mao Shengyong powiedział, że krótkoterminowe polityki wspierania rynku nieruchomości nie należą do szerokiego pakietu rządowych opcji stymulacyjnych. Władze zwiększają wsparcie ekonomiczne od czasu eskalacji wybuchu epidemii, przy czym większość z nich ma na celu pomoc przedsiębiorstwom pozbawionym środków pieniężnych utrzymać się na rynku do czasu poprawy warunków. Inne duże gospodarki globalne niedawno uruchomiły falę bodźców, aby pobudzić wzrost i zapewnić stabilność finansową. Chiński bank centralny podał w piątek, że zmniejszy ilość gotówki, którą banki muszą utrzymywać jako rezerwy (RRR), uwalniając kolejne 550 miliardów juanów (78,82 miliardów dolarów), aby obniżyć koszty finansowania zewnętrznego.
Mao z NBS powiedział dziennikarzom, że jest miejsce na podniesienie wskaźnika deficytu budżetowego w tym roku, po ostatnich bodźcach fiskalnych, w tym zwolnieniach podatkowych, subsydiach i cięciach w ubezpieczeniach społecznych. Chiński bank centralny po raz drugi obniżył w piątek ilość gotówki, którą banki muszą przechowywać jako rezerwy. Bank centralny obniżył kilka kluczowych stóp procentowych od końca stycznia, a niektórzy analitycy oczekują kolejnej obniżki referencyjnej stopy procentowej w tym tygodniu. "Martwię się o małe firmy. Presja czynszu pozostaje problemem, a zwolnienia podatkowe nie mają większego znaczenia, ponieważ nie ma dochodów "- powiedział Hua Changchun, główny ekonomista Guotai Junan Securities. "Jeśli wzrost PKB w I kw. Zmieni się na ujemny, będzie ogromna presja na osiągnięcie celu na cały rok, chyba że będziemy w stanie osiągnąć wzrost PKB w wysokości 8-10% w drugim kwartale".