Nawet najlepsi inwestorzy mają zwykle w portfelu stratne pozycje. Każdy, kto twierdzi inaczej, najprawdopodobniej kłamie. Zarówno początkujący, jak i doświadczeni inwestorzy nie są w stanie całkowicie uniknąć strat. Przy odpowiedniej wielkości pozycji oraz rozsądnym poziomie ryzyka nie powinno to stanowić problemu, ale my chcemy dążyć do perfekcji. Dziś opowiem o tym, jak zarządzać portfelem, by tę perfekcję osiągnąć.
Zakładam, że każdy czytelnik ma w portfelu więcej niż jedną pozycję. Jeśli w twoim przypadku jest inaczej, powinieneś jak najszybciej to zmienić. Dywersyfikacja czyni inwestowanie nie tylko bezpieczniejszym, ale i ciekawszym. Problem w tym, że wśród wielu pozycji znajdą się stratne. To nieodłączna część procesu. Powinieneś określić moment, w którym zamkniesz pozycję, by nie stracić zbyt dużo. Pisaliśmy o tym już niejednokrotnie, możliwości postępowania jest wiele. Co jednak zrobić, gdy pozycja zaczyna przynosić straty, ale jeszcze nie tak duże, by od razu ją zamknąć?
Możesz zainwestować część środków w pozycję zyskowną!Jest to niezwykle popularna wśród odnoszących sukcesy inwestorów technika zarządzania portfelem. Zawodowi maklerzy decydują się zwykle na takie posunięcie, by klienci nie widzieli stratnych pozycji na wyciągu, ale ty możesz w ten sposób zmaksymalizować zyski i ograniczyć straty. Jeśli masz kilka pozycji zyskownych i kilka stratnych, możesz zmniejszyć te przynoszące straty o kilka bądź kilkanaście procent, a następnie powiększyć te przynoszące zyski o tę samą kwotę.
Zwiększając pozycje zyskowne, maksymalizujesz całkowity zysk na koniec miesiąca, a potencjalnie również na koniec roku. Nie ma na to konkretnej reguły - spróbuj zastosować tę strategię, by zobaczyć, jak się sprawdzi, a następnie ją dopracuj. Niektórym z was może się to wydać oczywiste, ale dla części inwestorów będzie to zupełnie nowy pomysł, na który wcześniej nie wpadli.