We wtorek Tesla (NASDAQ: TSLA) zorganizowała "Dzień baterii" (ang. Battery Day), który okazał się rozczarowaniem dla wielu inwestorów, w wyniku czego akcje spółki spadły o ponad 7%. Tesla jest jedną z tych spółek, która w tym roku radzi sobie na rynku papierów wartościowych najlepiej. Jednak każdy medal ma dwie strony - ze świetnymi wynikami wiążą się bowiem duże oczekiwania.
Jedna z pogłosek dotyczących wtorkowego wydarzenia mówiła o tym, że Tesla zamierza wprowadzić nową, rewolucyjną baterię.
Od osiągnięcia rekordowej ceny akcji na początku września, tj. 500 USD, Tesla spadła o 30%. Oczywiście utrzymuje się na poziomie o 400% wyższym w stosunku do swoich marcowych spadków, a akcje mają wszystkie cechy wyróżniające je jako wiodące na tym rynku hossy.
Dzień baterii - najciekawsze informacje
Zacznijmy od tego, że Tesla spodziewa się sprzedawać w pełni autonomiczne pojazdy za 25 000 USD w ciągu trzech lat dzięki postępom w projektowaniu i produkcji akumulatorów. Musk ma tendencję do bycia bardzo optymistycznym w swoich prognozach, ale szczyci się również osiąganiem postawionych sobie celów, prędzej czy później. Zatem choć prognozy są ambitne, nie należy przywiązywać się do terminów ich realizacji.
Tesla obecnie zaopatruje się w baterie firmy Panasonic, ale planuje sama projektować i produkować akumulatory, co pozwoli jej obniżyć koszty. Oczekuje się, że nowe akumulatory, oprócz tego, że będą tańsze, zwiększą zasięg pojazdów o 50%.
Budowa akumulatorów jest jednak procesem stopniowym. W przyszłym roku firma planuje produkcję ogniw akumulatorowych o pojemności 10 gigawatogodzin, a obecnie kupuje baterie o pojemności 100 gigawatogodzin. Oczywiście zapotrzebowanie firmy na baterie będzie rosło wraz ze wzrostem produkcji. Minie więc wiele lat, zanim akumulatory produkowane przez Teslę całkowicie wyprą inne baterie. Dlatego też reakcja giełdy na te wiadomości ma sens.
Baterie produkowane przez Teslę nie będą zawierały droższych materiałów, takich jak kobalt. Do tej pory wydobycie kobaltu było czynnikiem ograniczającym produkcję akumulatorów. Jego głównym źródłem jest Kongo, gdzie doprowadziło to do ogromnych naruszeń praw człowieka i zniszczenia środowiska.
Dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, powiedział również, że firma zamierza zwiększyć o 30-40% liczbę produkowanych pojazdów. Oznacza to, że planuje wyprodukować 465-515 tys. pojazdów w porównaniu z 350 tys., które opuściły fabrykę w 2020 roku.
Musk stwierdził także, że wycena jego firmy może sugerować, że jest ona bardzo rentowna, ale nie jest to prawdą, ponieważ jej marża zysku wynosi około 1%.