Jeszcze niedawno było to nie do pomyślenia. Kiedy przez ostatnie tygodnie rynek huczał o wojnie handlowej Stanów Zjednoczonych z Chinami, a ostatnio także z Unią Europejską, końcu rynku byka i pobocznych tematach jak włoskie problemy polityczne czy inne wewnętrzne sprawy, technologiczny Nasdaq (Nasdaq: QQQ) właśnie zanotował nowy rekord wszech czasów, a S&P500 (NYSE: SPY) osiągnął wynik najlepszy od marca. Chociaż niedźwiedzie pokazały, że skóry tanio nie sprzedadzą, stawiając silny opór w drugiej połowie tygodnia. Skutecznie.
Nie zmienia to faktu, że rynek cierpi na spadek zmienności, co bardzo wyraźnie widać w trakcie sesji. Z uwagi na fakt, że sezon wakacyjny zbliża się nieuchronnie, trudno oczekiwać poprawy i większych emocji na parkiecie.
Inwestorzy wybaczyli i przeprosili się z Facebookiem (Nasdaq: FB) oraz innymi wiodącymi spółkami z grupy NYSE FANG+ jak Netflix (Nasdaq: NFLX), Apple (NASDAQ: AAPL), którego kapitalizacja zbliża się do okrągłego biliona USD, Amazon (NASDAQ: AMZN), NVIDIA (NASDAQ: NVDA), Alibaba (NYSE: BABA), Alphabet (NASDAQ: GOOGL), Baidu (NASDAQ: BIDU) , Tesla (NASDAQ: TSLA) czy Twitter (NYSE: TWTR). Ten ostatni w czwartek został wcielony w skład indeksu S&P500. Dla zobrazowania - spółki FANG to jedna czwarta kapitalizacji całego Nasdaq. Rynek potrzebował zaledwie dwóch miesięcy, aby poprawić marcowe szczyty, po tym, jak wskutek Facebook'owej afery o dane użytkowników, cala grupa spółek oberwała rykoszetem i została przeceniona. Kto wówczas wieszczył koniec technologicznej hossy i założył krótkie pozycje, ten dziś został w samych skarpetkach. Na początku tygodnia spółki z FANG, poza Google, odnotowały historyczne szczyty. Jakby w nagrodę za znakomite wyniki z pierwszego kwartału. Sky is the limit. Tymczasem 'chiński Netflix' nadal rośnie i nie zwalnia obrotów.
Skoro już mowa o spółkach technologicznych, warto zatrzymać się przy Tesli, która w środę urosła o 10 proc. w trakcie jednej sesji. Tak dobrego dnia spółka nie miała od niemal trzech lat. Jest to efekt zgromadzenia akcjonariuszy, które miało miejsce we wtorek. Przy okazji niektórzy mieli ochotę pozbawić Elona Muska funkcji prezesa, jednak bezskutecznie. Musk zapewnił, że spółka osiągnie rentowność na koniec roku, a produkcja Modelu 3 w zakładanym tempie 5000 sztuk tygodniowo jest - uwaga - 'całkiem możliwa'. Z tym, że rynek słyszy to samo od miesięcy, jednak marka Elona Muska znów błysnęła - przynajmniej na chwilę, dając Tesli oddech.
Coca Cola (NYSE: KO) w niecały miesiąc po wprowadzeniu do sprzedaży pierwszego napoju alkoholowego, ogłosiła premierę nowego napoju Coca Cola Clear - bez koloru oraz o zerowej kaloryczności, a także z nowym cytrynowym smakiem. Prace nad napojem trwały rok. Póki co nowa Coca Cola będzie dostępna tylko na rynku japońskim.
Piątkowa sesja upłynęła spokojnie pod znakiem oczekiwania na rozpoczynający się weekendowy szczyt G7.