W czwartek cena akcji EBay (NASDAQ: EBAY) wystrzeliła w górę o 10,89%, osiągając rekordową wysokość, a analitycy podnieśli swoje szacunki względem ich ceny docelowej. Wszystko to stało się za sprawą opublikowanego raportu kwartalnego serwisu sprzedaży internetowej, z którego inwestorzy dowiedzieli się, że spółka przewyższyła oczekiwania analityków.
Jakie zatem wyniki przedstawiono w raporcie opublikowanym po zamknięciu środowej sesji? Otóż ze sprawozdania wynika, że przychód EBay w drugim kwartale 2016 roku był o 6% wyższy w porównaniu do zeszłego roku, co oznacza, że spółka wygenerowała w ostatnim kwartale 2,2 mld USD. Co więcej, przedsiębiorstwo zwiększyło swoje roczne prognozy, choć analitycy spierają się, że z kolei oczekiwane wyniki w trzecim kwartale tego roku nie są już tak spektakularne.
Jeśli chodzi o estymacje dotyczące rocznego dochodu, spółka spodziewa się wygenerować od 8,85 mld USD do 8,95 mld USD, czyli więcej niż szacowane przez analityków 8,8 mld USD. Natomiast prognozowany zysk na akcje to 1,85-1,90 USD.
Ponadto zarząd EBay wyraził zgodę na odkup akcji za 2,5 mld USD. W zeszłym kwartale spółka wykupiła swoje akcje zwykłe warte 500 mln USD lub inaczej - 20,8 milionów udziałów w spółce. Firma zamknęła kwartał ze środkami pieniężnymi oraz ich ekwiwalentami wartymi 10,4 mld USD.
Wszystko to tak bardzo zaimponowało analitykom, że od razu pospieszyli ze zmianą swoich szacunków względem przyszłych wyników spółki. Analityk Mark Mahaney z RBC Capital Markets podniósł swoje estymacje wobec ceny docelowej spółki z 28 do 31, jednak jego zdaniem jej wyniki nie wyróżnią się na tle sektora. W notatce analitycznej Mark napisał, że ich opinia w kwestii inwestowania w EBay się nie zmieniła i że kluczowym pytaniem, jakie musi sobie zadać inwestor jest to czy spółka naprawdę jest żyłą złota czy to może tylko chwilowa tak pozytywna sytuacja.
Także inni analitycy, będąc pod wrażeniem raportu kwartalnego spółki zmienili swoje oczekiwania względem wyników EBay, a nawet promowali spółkę w telewizji. Analityk Brian Pitz z Jefferies podtrzymał dla Ebaya rekomendację "trzymaj", ale podniósł oczekiwania wobec docelowej ceny akcji z 27 do 32, nazywając miniony kwartał solidnym. Pitz powiedział: "Strategiczne inicjatywy, takie jak strukturalizacja danych, trwają, a pierwsze efekty są zachęcające, jednak wciąż należy przenieść wiele kategorii oraz poprawić jakoś obsługi klienta."
Grupa analityków podwyższająca swoje oczekiwania wciąż rośnie. Analityk z Cowen - John Blackedge - podniósł swoje estymacje względem ceny docelowej akcji Ebay z 24 do 30, a także uważa, że spółka poradzi sobie lepiej niż reszta sektora. Kerry Rice, analityk z Needham, natomiast podtrzymał rekomendację "trzymaj", jednak zmienił oczekiwania wobec ceny docelowej akcji spółki.
Ze względu na wszystkie te ekscytujące informacje wielu inwestorów pospieszyło w czwartek, żeby kupować akcje Ebaya, jednak biorąc pod uwagę niedawne wyniki spółki, zrozumiałe jest, że niektórzy wolą poczekać na spadek cen akcji serwisu.