W cieniu pandemii COVID-19 i jej utrzymujących się skutków, w gospodarce światowej może pojawić się "nieco mniej poważna, choć wciąż głęboka" recesja do 2020 r., jak stwierdził Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) w swojej najnowszej globalnej prognozie gospodarczej.
Zmiana wynika z lepszego niż oczekiwano produktu krajowego brutto (PKB) w drugim kwartale w dużych zaawansowanych gospodarkach, jak podał w poniedziałek MFW, zauważając również silniejszy niż oczekiwano wzrost w Chinach i oznaki szybszego ożywienia w trzecim kwartale. Łącznie działania te zapobiegły do tej pory ponownemu wystąpieniu katastrofy finansowej z lat 2008-2009. "Wyniki byłyby znacznie słabsze, gdyby nie znaczne, szybkie i bezprecedensowe reakcje fiskalne, monetarne i regulacyjne, które utrzymały dochód do dyspozycji gospodarstw domowych, chroniły przepływy pieniężne firm i wspierały udzielanie kredytów" - powiedziała Gita Gopinath, radca ekonomiczny i dyrektor ds. badań w MFW w przedmowie do raportu. "Łącznie działania te zapobiegły do tej pory ponownemu wystąpieniu katastrofy finansowej z lat 2008-2009", dodała Gita Gopinath. Zgodnie z raportem, wraz z dalszym rozprzestrzenianiem się pandemii COVID-19, wiele krajów spowolniło ponowne otwarcie, a niektóre przywracają częściowe zamknięcie. Podczas gdy ożywienie w Chinach było szybsze niż oczekiwano, długo trwający powrót gospodarki światowej do poziomu sprzed pandemii jest nadal obarczony przeszkodami. Przewiduje się obecnie, że w 2020 r. światowy wzrost gospodarczy wyniesie -4,4%, co stanowi mniej poważny spadek niż przewidywano w czerwcowej aktualizacji MFW. Przewiduje się, że w 2021 r. światowy wzrost gospodarczy wyniesie 5,2 %, czyli nieco mniej niż w czerwcowej aktualizacji, co odzwierciedla bardziej umiarkowane spowolnienie przewidywane na rok 2020. Po spadku w 2020 r. i ożywieniu w 2021 r. oczekuje się, że poziom światowego PKB w 2021 r. będzie "skromniejszy", o 0,6 % wyższy niż w 2019 r., jak stwierdzono w sprawozdaniu, dodając, że prognozy dotyczące wzrostu oznaczają znaczne ujemne luki produktowe i rosnącą utratę miejsc pracy w tym roku i w 2021 r., zarówno w gospodarkach rozwiniętych, jak i wschodzących. Prognozuje się, że po 2021 r. tempo światowego wzrostu będzie stopniowo spadać do około 3,5 proc. w perspektywie średnioterminowej, co oznacza jedynie ograniczony postęp w kierunku wzrostu na lata 2020-25, oczekiwanego przed pandemią. W sprawozdaniu zauważono, że niepewność związana z prognozą bazową jest "niezwykle duża".
Raport opiera się na czynnikach związanych ze zdrowiem publicznym i gospodarką, które z natury rzeczy są trudne do przewidzenia, zwraca uwagę na niejasną drogę pandemii, potrzebną reakcję w zakresie zdrowia publicznego oraz na to, jak zareagują państwa, zwłaszcza w sektorach gospodarki intensywnie korzystających z kontaktów. Źródła niepewności obejmują również zakres globalnych skutków ubocznych "miękkiego popytu", słabszą turystykę i mniejsze przekazy pieniężne; oraz niepewność co do szkód w potencjale podaży, która będzie zależała od poziomu szoku pandemicznego, rozmiaru i skuteczności reakcji politycznej. Biorąc pod uwagę powagę recesji i ewentualne wycofanie nadzwyczajnych środków wsparcia i ochrony socjalnej w niektórych krajach, rosnące bankructwa mogą spotęgować utratę miejsc pracy i dochodów. Ponadto obawy związane z poprawą sytuacji finansowej mogą spowodować nagłe zaprzestanie udzielania nowych kredytów dla słabszych gospodarek.
Podczas gdy w na początku miesiąca MFW zapowiedział "małą korektę w górę" swojej prognozy wzrostu na 2020 rok z perspektywy czerwcowej, ostrzegł, że odbicie będzie długie i nierówne. 50 lat historii gospodarczej sugeruje, że nadzieje na szybkie ożywienie gospodarcze mogą być optymistyczne. MFW zachęca rządy do wydawania wszystkiego, co jest im potrzebne do walki z kryzysem, pomijając ostrzeżenia, że po raz pierwszy zadłużenie jako procent PKB wzrośnie do około 100 %. Na początku października urzędnicy funduszu zaproponowali reformy restrukturyzacji zadłużenia dla krajów, które mają trudności z wypełnieniem zobowiązań, a obciążenie to prawdopodobnie wzrośnie w miarę jak pandemia niszczy gospodarki. Wrażliwość na problemy związane z zadłużeniem było kluczowym tematem spotkań. W kwietniu grupa G-20 zgodziła się odstąpić od spłacania przez biedniejsze kraje miliardów dolarów do końca roku w ramach Inicjatywy Zawieszenia Obsługi Długów. Bank Światowy mówi, że to nie wystarczy i chce, aby pożyczki zostały zmniejszone, aby zapobiec większemu załamaniu. MFW pracuje również nad znalezieniem sposobu na przeniesienie istniejących aktywów rezerwowych, zwanych specjalnymi prawami ciągnienia, z bogatych krajów, które ich nie potrzebują, na biedniejsze kraje, które będą znajdą się w najgorszej sytuacji. Propozycja utworzenia 500 miliardów dolarów w SDR została zablokowana w kwietniu przez USA, największego udziałowca funduszu, który skrytykował ten plan jako nieskuteczny.
"Wraz z ponownym wzrostem liczby zachorowań w Europie i wstrzymaniem negocjacji stymulacyjnych w USA, trzeci kwartał był gorszy niż wcześniej oczekiwano. W 2021 roku nadzieja na silne odbicie zależy od powstrzymania drugiej fali infekcji, przełomu w Waszyngtonie i powszechnego dostarczenia szczepionki do połowy przyszłego roku roku". - twierdzi Tom Orlik, główny ekonomista Bloomberga. W najlepszej sytuacji wydaje się być gospodarka Chin, gdzie obywatele wracają ze "Złotego Tygodnia", a dane dotyczące handlu wskazują na kontynuację ożywienia eksportu, natomiast dane dotyczące inflacji pokazują umiarkowany wzrost cen. Każda zaskakująco zła wiadomość o brytyjskiego rynku pracy przekona prawdopodobnie mniejszość sceptyków, że Wielka Brytania potrzebuje więcej bodźców z Banku Anglii. Natomiast dane ze Szwecji, która przyjęła znacznie lżejsze restrykcje dotyczące pandemii niż reszta Europy, pokazują, że ten kraj został dotknięty znacznymi stratami gospodarczymi.