Snapchat powstał w 2011 r. jako firma prowadzona metodą lean startup, założona przez studentów Uniwersytetu Stanforda - Evana Spiegela, Bobby'ego Murphy'ego oraz Reggiego Browna. W aplikacji pojawiały się zdjęcia, które następnie znikały. Początkowo nazywała się ona Picaboo. Pierwsza premiera aplikacji była nieudana, a między właścicielami powstał spór. Spiegel wykluczył Browna ze współpracy. We wrześniu aplikacja zmieniła nazwę na Snapchat.
W 2012 r. Snapchat miał już ponad 100 tysięcy użytkowników, jednak koszty operacyjne stale rosły. Aplikację odkrył Jeremy Liew z Lightspeed Venture Partners, który zainwestował w nią 485 tysięcy dolarów. Spiegel zrezygnował ze studiów tuż przed uzyskaniem dyplomu i wraz z zespołem wprowadził się do domu swojego ojca. W grudniu 2012 r. Facebook (NASDAQ: FB) uruchomił konkurencyjną aplikację Poke, która jednak przyczyniła się tylko do wzrostu popularności Snapchata. W 2013 r. Brown wytoczył Spiegelowi i Murphy'emu proces, zgłaszając roszczenia z tytułu praw autorskich. W tym samym czasie Spiegel odrzucił złożoną przez Facebooka ofertę zakupu Snapchata za 3 mld dolarów, co wzbudziło wówczas kontrowersje. W 2014 r. aplikacja została zaatakowana przez hakerów, w wyniku czego wyciekły dane ponad 4 milionów użytkowników. Snapchat wystosował przeprosiny i porozumiał się z Federalną Komisją Handlu. Afera nie przeszkodziła w rozwoju spółki. W 2014 r. inwestorzy wyceniali ją na 10 mld dolarów.
W 2015 r. Snapchat zaczął patrzeć w przyszłość. Spółka zatrudniła dyrektora ds. strategii z Goldman Sachs (NYSE: GS), a także dyrektora finansowego z Mattel (NASDAQ: MAT). Zwiększyła również przestrzeń biurową. Ponadto znalazła stałe źródło przychodu - sponsorowane geofiltry. Do aplikacji dodano też filtry obiektywu. Co więcej, Snapchat rozpoczął w tajemnicy prace nad inteligentnymi okularami przeciwsłonecznymi i przejął jedną z firm z tej branży. We wrześniu 2016 r. spółka zaskoczyła świat premierą okularów Spectacles oraz zmianą nazwy na Snap (NYSE: SNAP). 2 lutego 2017 Snap złożył wniosek o dopuszczenie akcji do obrotu publicznego, chcąc zebrać 3,4 mld dolarów. Inwestorzy dowiedzieli się wówczas, że spółka zapłaciła Brownowi 157,5 mln dolarów w ramach ugody. W momencie złożenia wniosku aplikacja miała ponad 150 mln codziennych użytkowników.
Snap wszedł na giełdę w czwartek 2 marca. Był to największy debiut spółki technologicznej od czasów Facebooka. Cena akcji wynosiła początkowo 17 dolarów, co dawało spółce wartość 24 mld dolarów. Pierwszego dnia popyt na akcje był ogromny. Kurs wzrósł o 44%, osiągając na zamknięciu 24,48 dolara. W piątek cena wzrosła o kolejne 10,7%, do poziomu 27,09 dolara. Jak by nie patrzeć, był to niezwykle udany debiut. Spiegel i Murphy sprzedali w czwartek po 16 mln akcji, uzyskując po 272 mln dolarów. Fundusz Lightspeed Venture Partners, który jako pierwszy zainwestował w Snapchata, sprzedał ponad 4,6 mln akcji o wartości 78,8 mln dolarów. Wiele zyskało również kalifornijskie liceum Saint Francis, które zarobiło 24 mln dolarów, a także należący do Comcast NBC (NYSE: CMCSA), którego akcje warte były ponad 720 mln dolarów. Banki z Wall Street zyskały z kolei miliony na prowizjach związanych z udzieleniem gwarancji, a prawdopodobnie jeszcze więcej na realizacji opcji dodatkowego przydziału.W ostatnim tygodniu cena akcji Snapa spadła niemal o 22%. Na zamknięciu w piątek wynosiła 22,07 dolara.
Kapitalizację rynkową spółki szacuje się na nieco ponad 26 mld dolarów. Nie udało się jej jeszcze odnotować zysku, co będzie konieczne, by osiągnąć sukces w dłuższej perspektywie. Snapchat musi również przyciągnąć starszych użytkowników. Ponadto amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd przygląda się nierównościom w kwestii prawa głosu dla akcjonariuszy. Snap musi więc stawić czoła nieprzychylnym wiatrom i uporać się z ryzykiem.
Autor nie posiada akcji żadnej z wymienionych wyżej spółek.