Akcje wielu spółek stają się ostatnio coraz droższe. Daytraderzy zaczynają więc interesować się handlem opcjami. Potencjalne zyski są dużo wyższe dzięki zastosowaniu dźwigni, a w przypadku dobrze znanych spółek, takich jak Apple (NASDAQ: AAPL) czy Alphabet (NASDAQ: GOOGL), wolumen rośnie z miesiąca na miesiąc. Czy warto więc brać opcje pod uwagę przy daytradingu?
Przede wszystkim, daytraderzy handlujący opcjami zajmują długą pozycję. Zarówno w opcji kupna, jak i w opcji sprzedaży. Nie ma potrzeby sprzedawania opcji, jeśli ma się zamiar szybko zamknąć pozycję. Sprzedający opcje nastawiają się na wykorzystanie upływu czasu. Jeśli od zajęcia pozycji do jej zamknięcia upłynie go zbyt mało, korzyść również jest niewielka.
Daytraderzy wybierają opcje o bliskim terminie wygaśnięcia. Jest to dla nich korzystne, ponieważ nabywają opcje w możliwie najniższej cenie, których wartość jest bardzo zbliżona do akcji. Trzeba pamiętać, że każda opcja zachowuje się nieco inaczej. Daytraderom, którzy nastawiają się wyłącznie na zysk ze wzrostu ceny instrumentu bazowego, zależy na tym, aby był on jak najbardziej dynamiczny. Z tego powodu wybierają oni opcje at-the-money, których kurs jest niemal równy bieżącej cenie instrumentu bazowego, wygasające w najbliższym czasie. To najlepszy sposób na wykorzystanie zmiany kursu akcji.
Z pewnością nie jest to rozwiązanie dla każdego i nie przy każdym instrumencie ma ono sens. Tak naprawdę istnieje może osiem spółek, w przypadku których wykorzystanie opcji zamiast akcji może okazać się korzystne. Trzeba też pamiętać, że ryzyko jest podobne. Daytrading nie oznacza, że stratnej pozycji nie trzeba jak najszybciej zamknąć. Opcje at-the-money wygasające w najbliższym czasie kupuje się z nadzieją na szybką zmianę kursu akcji na naszą korzyść.