Wprowadzenie
Od początku prezydentury Donalda Trumpa jego nominacje wzbudzają kontrowersje zarówno wśród obywateli, jak i członków Kongresu. Zanim objął on urząd, twierdził, że zamierza "osuszyć bagno", a mimo to powierzył liczne funkcje rządowe byłym członkom zarządów instytucji finansowych: Steven Mnuchin, bankier Goldman Sachs (NYSE: GS), został sekretarzem skarbu, zaś Rex Tillerson, były prezes ExxonMobil (NYSE: XOM) - sekretarzem stanu. Patrząc jednak na dane historyczne, łatwo zauważyć, że nie tylko Trump wybrał na członków rządu byłych pracowników Wall Street.
Byli pracownicy Goldman Sachs w poprzednich rządach
Większość konsumentów wciąż doskonale pamięta wielki kryzys gospodarczy w 2008 r. Winą za niego obarczano głównie wielkie banki, które miały wpędzić miliony ludzi w tarapaty finansowe. Wynikające z tej sytuacji negatywne nastawienie do Wall Street wywołało liczne protesty przeciwko nominacjom Trumpa, zwłaszcza w przypadku Stevena Mnuchina oraz Gary'ego Cohna, byłego dyrektora operacyjnego Goldman Sachs, wybranego na szefa rady gospodarczej. Te decyzje nie powinny być jednak zaskoczeniem, biorąc pod uwagę liczbę byłych pracowników banku zwanego ironicznie "Government Sachs" obejmujących prestiżowe funkcje u boku prezydentów USA w przeszłości. "The Guardian" zauważył, że podczas wielkiego kryzysu sekretarzem skarbu był Henry Paulson, były prezes Goldman Sachs. Jeszcze wcześniej, za rządów Clintona, stanowisko to zajmował jeden z poprzedników Paulsona na czele banku - Robert Rubin. Gdy piastował on urząd sekretarza skarbu, uchylona została Ustawa Glassa-Steagala o zakazie łączenia działalności komercyjnej i inwestycyjnej banków. Należy więc zadać pytanie: czemu tak wielu byłych pracowników Goldman Sachs otrzymało ważne posady państwowe?
Syndrom drzwi obrotowych
Już od czasów Alexandra Hamiltona instytucje finansowe głoszą pogląd, że kwestiami gospodarczymi w rządzie powinny zajmować się osoby z doświadczeniem w biznesie. Kontrolująca dochody amerykańskich polityków organizacja non-profit Center for Responsive Politics w jednej ze swoich publikacji zwróciła uwagę na ostatnie nominacje byłych pracowników Goldman Sachs, m.in. wybór Jamesa Donovana na zastępcę sekretarza skarbu. Według Paula S. Ryana, członka organizacji Common Cause, jest to typowy przykład kumoterstwa: zarząd Goldman Sachs finansuje kampanie wyborcze w zamian za posady państwowe. Dostrzeżony przez Ryana fenomen nie jest niczym nowym na amerykańskiej scenie politycznej. Waszyngton od zawsze ma powiązania z Wall Street, co dla niektórych stanowi problem etyczny. "Government Sachs" jest niezwykle wyraźnym przykładem.
Listę polityków i członków rządu Stanów Zjednoczonych powiązanych z Goldman Sachs można znaleźć tutaj.