Jedna z mniej znanych firm wydobywczych złota Kirkland Lake Gold (NYSE:KL) z zaledwie czterema kopalniami produkcyjnymi w Kanadzie i Australii, rozwija się w zdumiewającym tempie. Rosnąca cena złota bardzo pomaga.
Aby zrozumieć dlaczego akcje Kirkland Gold wzrosły w 2018 roku o 70%, a w pierwszej połowie roku 2019 o kolejne 60%, należy się nieco cofnąć w czasie. Od co najmniej 4 lat spółka jest w fazie silnego rozwoju i zwiększania produkcji. W roku fiskalnym 2017 spółka wyprodukowała 596 tys. uncji złota, głównie dzięki większemu aż o 74% wydobyciu z kopalni Fosterville w Australii (to tzw. żyła złota) i wyższej produkcji z pozostałych kopalń, natomiast w 2018 roku - po części dzięki rekordowej produkcji w IV kwartale - spółka zaraportowała produkcję aż 723 tys. uncji co wysoce zaskoczyło obserwatorów.
W połowie lutego bieżącego roku, kierownictwo firmy zaktualizowało wytyczne na rok fiskalny 2019, które obejmują produkcję od 920 tys. do 1 mln uncji (pierwotnie, jeszcze w ubiegłym roku zakładano 740-800 tys. natomiast pułap 1 mln dopiero w 2021 roku - wzrost jest więc znaczący) - przy czym połowa wydobycia ma pochodzić właśnie z Fosterville. Inwestorów cieszy fakt rosnące produkcji oraz spadających kosztów (tzw. koszt utrzymania AISC w wysokości 685 USD liczony w uncjach za 2018 rok spadł o 16% w stosunku do 2017 roku). W 2019 roku zarząd przewiduje dalszą redukcję kosztów do poziomu 520-560 USD.
Gorączka złota w Kirkland nie umknęła maklerom z Wall Street, którzy pół roku temu publikowali swoje rekomendacje i zakresy cen docelowych, ale nie mogli wówczas jeszcze wiedzieć o tym, że rosnąca rynkowa cena złotego kruszcu (złoto podrożało w 2019 roku o blisko 10%) doda spółce 'przyczepności na torze' i znacznie wpłynie na kurs akcji. Wysoka korelacja między cenami akcji spółek górniczych a ceną surowca zrobiła swoje.
Potwierdzają to najnowsze dane. Według raportu za I kwartał 2019 roku, spółka odnotowała rekordowe przychody rzędu 304,9 mln USD, co oznacza wzrost o 54% w porównaniu z I kwartałem 2018 r. oraz 9% w porównaniu z IV kwartałem 2018 r. - głównie dzięki wyższej cenie sprzedaży złota. W omawianym okresie spółka sprzedała 232 900 uncji po średniej cenie w wysokości 1 307 USD. Dało to łącznie zysk netto w wysokości 110 mln USD i 0,52 USD za akcję. Oznacza to wzrost o 120% w stosunku do I kwartału 2018 r. oraz progres w stosunku do IV kwartału 2018 r.
Bazując na wynikach spółki z 2-3 ostatnich lat, a także bardzo optymistycznych prognozach, silne wzrosty Kirkland na giełdzie nie powinny być zaskoczeniem. Zwyżkowa perspektywa ze strony publicystów z Wall Street i wzrost ceny złota na rynkach światowych, również zachęciły inwestorów do zakupów. Trudno ocenić, na ile przyszła działalność spółki jest już 'zawarta w cenach', a także jak będzie zachowywał się kurs surowca w kolejnych miesiącach, stąd też do zakupów spółek wydobywczych należy podchodzić z dużą ostrożnością.
Dla zainteresowanych tematem poszukiwaczy złota przypominamy również tekst o IAMGOLD.