Google (NASDAQ: GOOGL) rozpoczęło przygotowania do wprowadzenia na rynek nowych narzędzi do zarządzania prywatnością. Produkt ma na celu ograniczenie użycia plików gromadzących dane osobowe, tzw. cookies czy po prostu ciasteczek. Gigant technologiczny chce także, by użytkownicy zyskali większą wiedzę na temat tego, w jaki sposób ich informacje wykorzystywane są przez różne rodzaje cookies.
Rzeczą, która wyróżnia narzędzia Google od oferty konkurencji, jest swego rodzaju pulpit pozwalający wybierać spośród wielu różnych kombinacji ciasteczek. Ani Firefox Browser ani Safari (NASDAQ: AAPL) od Apple nie posiadają takiej opcji, nie zapewniają też takiego samego poziomu przejrzystości.
Oczywistym jest fakt, że dzięki nowym zmianom Google stało się jeszcze bardziej atrakcyjne dla indywidualnych oraz korporacyjnych klientów z całego świata.
"To w pewnym sensie marginalne ulepszenia"' - powiedział Jeremy Tilman, prezes firmy Ghostery oferującej narzędzia do blokowania reklam i programy chroniące przed śledzeniem aktywności. Mężczyzna dodał, iż wszystko wskazuje na to, że nowe narzędzia nie zostały zaprojektowane, by zwiększyć ogólną prywatność użytkowników.
Warto podkreślić, że rodzaje ciasteczek, które Google wzięło na celownik, nie są bezpośrednio związane z witrynami, z których samo korzysta, a raczej są to pliki instalowane przez firmy zewnętrzne szukające sposobności na zarobienie. Skutkiem tego owe strony internetowe nie mogą efektywnie wpływać na polepszenie wrażeń użytkowników, co przekłada się na większe zapotrzebowanie na usługi Google.
Nowe funkcje związane z prywatnością wprowadzają także inne przedsiębiorstwa.
Microsoft (NYSE: MSFT) jeszcze wcześniej niż Google zapowiedziało nowe narzędzia do zarządzania prywatnością dla użytkowników Microsoft Edge, jednak będą one mniej zaawansowane.
Powodem, dla którego Microsoft nie zdecydowało się na pełne włączenie blokowania reklam do swojego systemu, może być to, że przedsiębiorstwo nie polega na przychodzie z reklam w takim stopniu jak Google i nie musi ulegać aż takiej presji związanej z rozwiązywaniem problemów w zakresie prywatności.