Od czasu styczniowego załamania na rynku kryptowalut utrzymuje się silny trend spadkowy, w związku z którym złe wiadomości przeważają nad tymi dobrymi. Nowi inwestorzy indywidualni przestraszeni zeszłorocznymi doniesieniami o bańce postanowili masowo sprzedawać swoje monety, dlatego też konieczne jest, by popyt na kryptowaluty pojawił się teraz ze strony inwestorów instytucjonalnych. Zgodnie z najnowszymi informacjami cyfrowymi pieniędzmi miał zainteresować się legendarny inwestor i doradca finansowy George Soros oraz założona przez rodzinę Rockerfellerów inwestująca w venture capital spółka o nazwie Venrock.
Jak podaje serwis Bloomberg, Adam Fisher, pełniący funkcję managera w funduszu inwestycyjnym Soros Fund Management, w poprzednim miesiącu otrzymał wewnętrzną zgodę na uruchomienie handlu kryptowalutami. Mimo to fundusz rzekomo nie dokonał jeszcze żadnej transakcji. Tajemnicą pozostaje więc wpływ, jaki potencjalne działania Sorosa mogłyby mieć na rynek kryptowalutowy. Ceny najważniejszych kryptowalut, a więc Bitcoina (BTC), Ethereum (ETH) oraz Ripple (XRP), poszły w górę wraz z pojawieniem się tej wiadomości, zyskując w weekend ponad 5%.
Soros, w przeciwieństwie do innych znanych osobistości z Wall Street, nie był skłonny do wypowiadania się na temat wirtualnych walut. Podczas przemówienia na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos miliarder stwierdził, że cyfrowe pieniądze nie mogą być uważane za normalne waluty, lecz za spekulacyjny instrument finansowy. Powiedział, że "bitcoin nie jest walutą, ponieważ ta z założenia powinna być stabilnym środkiem przechowywania wartości. Co więcej, waluta, której kurs potrafi spaść w ciągu jednego dnia o 25%, nie może być używana na przykład do wypłacania wynagrodzeń, ponieważ byłyby one o 25% mniejsze w zaledwie jeden dzień. To spekulacja. Oparta na nieporozumieniu." Soros był zdania, że kryptowaluty to "typowa bańka", która jednak nie pięknie tak gwałtownie ze względu na to, że dyktatorzy "korzystają z bitcoina w celu zabezpieczania swoich oszczędności za granicą". Za prawdziwie pozytywny aspekt kryptowalut inwestor uznał jednak technologię blockchain. Mając do dyspozycji tak niewiele wypowiedzi, trudno jest określić prawdziwy stosunek Sorosa do cyfrowych pieniędzy.
David Pakman, wspólnik zarządzający w Venrock, ogłosił nawiązanie współpracy z CoinFund, grupą inwestorów działającą w przestrzeni kryptowalutowej. Zgodnie z jego oświadczeniem Venrock jest zainteresowane lokowaniem środków pieniężnych w rokujące na przyszłość projekty związane z kryptowalutami. Ponadto Pakman przyznał, że ma co do nich długoterminowe plany i że jest podekscytowany perspektywą współpracy z CoinFund, w tym udzielania pomocy w zakresie mentoringu i doradztwa oraz wspierania start-upów działających z krypowalutami. Dołączenie Venrock do zwolenników wirtualnych monet z pewnością można zaliczyć do bardzo dobrych wiadomości dla całej społeczności kryptowalutowej.
Chociaż nie znamy jeszcze prawdziwych intencji Sorosa, niektórzy sądzą, że podpowiedź znajdziemy w jego dokonaniach z przeszłości. Inwestor stał się sławny w 1992 roku, kiedy otworzył krótkie pozycje na funcie (GBP), zarabiając na tym ponad miliard dolarów. Wielu członków krypto-społeczności obawia się, że to samo zrobi z kryptowalutami. Jeżeli jednak by się nad tym zastanowić, takie posunięcie nie miałoby sensu, ponieważ ceny kryptowalut znajdują się obecnie w trwającym już kilka miesięcy dołku. Bardziej prawdopodobną możliwością jest taka, że Soros otworzy długą pozycję i postara się przyciągnąć jak najwięcej inwestorów instytucjonalnych.
Autor posiada niewielką ilość BTC