Podczas gdy Tesla Inc (NASDAQ: TSLA) nadal rozszerza swoją flotę o szereg modeli elektrycznych, które odpowiadają różnym potrzebom biznesowym, legendarni producenci samochodów są zmuszeni nadrobić zaległości lub przynajmniej spróbować to zrobić.
Ford Motor (NYSE: F) jest pierwszym producentem samochodów, który uzyskał bezpośredni dostęp do infrastruktury szybkiego ładowania Tesli, a jego pojazdy mają zawierać DNA systemu ładowania Tesli od 2025 r., kiedy to nie będą nawet potrzebować adaptera do korzystania ze stacji Tesla Superchargers zbudowanych w oparciu o standard NACS. Dzięki tej zaskakującej umowie Ford zyskał znaczną przewagę nad swoimi rówieśnikami z Detroit, General Motors (NYSE: GM) i Stellantis N.V. (NYSE: STLA), których samochody są zbudowane w oparciu o obecną normę ładowania w branży, tj. CCS.
Podczas corocznego szczytu GM Fleet Solutions Summit firma General Motors zaprezentowała nową markę do obsługi flotowych klientów EV o nazwie "Envolve". Wraz z wdrożeniem tej marki legendarny producent samochodów stwierdził, że wszedł w fazę przyspieszonej ekspansji, pomagając klientom korporacyjnym zminimalizować ich ślad, zoptymalizować floty i poprawić bezpieczeństwo kierowców. Prezentacja została pozytywnie przyjęta przez prezesa AutoZone Inc (NYSE: AZO) Billa Rhodesa. Interesujące w tym posunięciu jest to, że producenci samochodów wyraźnie starają się wyróżnić w zakresie obsługi wszelkiego rodzaju klientów.
Stellantis N.V. niedawno świętował inaugurację swojej europejskiej gigafabryki. Zlokalizowana we Francji firma Stellarntis połączyła siły z TotalEnergies i Mercedez-Benz, aby zbudować gigafabrykę akumulatorów ACC. Reuters donosi o wypowiedzi dyrektora generalnego firmy Carlosa Tavaresa, który powiedział, że Stellantis będzie potrzebował jednej lub nawet dwóch dodatkowych fabryk baterii w USA, aby osiągnąć swoje cele w zakresie produkcji pojazdów elektrycznych. Stellantis dąży do osiągnięcia zerowej emisji dwutlenku węgla netto do 2038 r., a francuski zakład ma produkować wysokowydajne akumulatory litowo-jonowe o minimalnym śladzie CO2. Dlatego też najnowsza fabryka jest pierwszą z trzech, które Stellantis planuje otworzyć w Europie, aby zrealizować swoje plany elektryfikacji.
Volkswagen AG (OTC: VWAGY) również przyspiesza swoje wysiłki w zakresie pojazdów elektrycznych. Za pośrednictwem swojej spółki zależnej, Electrify America, stara się zbudować sieć ładowania w całych Stanach Zjednoczonych. Co ciekawe, w przeciwieństwie do Tesli, Volkswagen nie dołączył do obniżania cen w Chinach. Reuters donosi, że dyrektor operacyjny Volkswagena Ralf Brandstaetter powiedział w wywiadzie, że Volkswagen nie przystąpi do walki o oferowanie zniżek za wszelką cenę, pomimo rosnącej presji. Volkswagen nadal aspiruje do bycia największym międzynarodowym producentem samochodów w Chinach, ale biorąc pod uwagę, że jest to największy rynek na świecie, który ma wzrosnąć z obecnej wartości 22 mln USD do przedziału od 28 do 30 mln USD do końca dekady, Brandstaetter uważa, że nie ma znaczenia, czy inny krajowy producent samochodów sprzedaje więcej, jak BYD, który wyprzedził Volkswagena w pierwszym kwartale roku.
Pakt Forda i Tesli wstrząśnie światem pojazdów elektrycznych
Umowa między Teslą i Fordem może z łatwością zmienić zasady gry i spowodować, że NCAS stanie się nową normą branżową. Producenci samochodów, tacy jak GM, Stellantis i Volkswagen, mają przed sobą trudny wybór: czy będą trzymać się swoich strategii i oferować mniej opcji ładowania, pamiętając również, że stacje ładowania Tesli zostały ocenione jako lepsze od innych, czy też odłożą na bok swoje ego, jak Ford, aby nadać priorytet swoim klientom, zaoferować im szybkie i wygodne ładowanie za pomocą adaptera, który umożliwi dostęp do stacji ładowania Tesli i wspólnie zrobić duży krok w kierunku globalnej adopcji pojazdów elektrycznych.
ZASTRZEŻENIE: Niniejszy artykuł służy wyłącznie celom informacyjnym. Nie stanowi on porady inwestycyjnej.