General Motors (NYSE: GM) dodaje gazu w wyścigu o dominację w branży samochodów elektrycznych. Firma przedstawiła ostatnio dwa nowe projekty i zatrudniła pracowników, którzy będą odpowiedzialni za ich realizację. Agresywne działania GM na rzecz uzyskania przewagi nad konkurencją przyczyniły się do zwiększenia notowań giełdowych spółki i skłoniły analityków do sporządzenia zaktualizowanych prognoz dotyczących jej przyszłości.
Przedsiębiorstwo zaczęło proces przyspieszenia produkcji elektrycznych pojazdów około rok temu, spełniając swoją wcześniejszą obietnicę o stworzeniu pełnej oferty napędzanych prądem aut. Największe nadzieje pokłada w Ultium Drive - systemie wymiennych jednostek napędowych, pasujących do wszystkich modeli samochodów GM.
Obecnie General Motors wychodzi klientom naprzeciw z dwoma ważnymi projektami. Ogólnie rzecz biorąc, nie wiadomo o nich nic więcej niż to, że przyczyniły się do powstania 3000 nowych miejsc pracy.
"Jesteśmy na dobrej drodze w przypadku produkcji samochodów, które już zapowiedzieliśmy, na przykład Hummer EV czy Cadillac Lyriq, ale oprócz tego chcemy wzbogacić całe portfolio z pojazdami EV" - powiedział wiceprezes ds. nowych programów General Motors, Ken Morris.
Kompletna seria elektrycznych pojazdów, w tym wspomniany przez Morrisa Hummer, pozwoliłaby spółce konkurować z liderem branży, Teslą (NASDAQ: TSLA). Bardzo obiecująco przedstawiają się elektryczne pick-upy oraz SUV-y, które w Ameryce cieszą się dużą popularnością. Jeśli wspomniany wyżej Hummer staje się jednym z najlepiej sprzedających się SUV-ów na rynku, General Motors mogłoby wygrać walkę o dominację z Teslą lub przynajmniej prześcignąć rywali na podobnym do swojego poziomie, na przykład Forda (NYSE: F).
Działania GM już teraz przynoszą owoce. UBS Group (NYSE: UBS) zwiększyło cenę docelową akcji GM z 34 do 50 dolarów. UBS zauważyło, że spółka jest "w pełni na właściwym torze i w 2021 roku rozpędzi się jeszcze bardziej".