Funko Inc. (Nasdaq:FNKO) to firma produkująca, dystrybuująca i sprzedająca gadżety (zabawki, gry, stroje, artykuły domowe i inne akcesoria) związane z masową popkulturą jak filmy, seriale, gry czy komiksy (Marvel, Star Wars itp.). Spółka to młode przedsiębiorstwo, założone zaledwie w ubiegłym roku, a już w okolicach Święta Dziękczynienia doświadczyła debiutu na mniejszym nowojorskim parkiecie. Od tamtego czasu dała zarobić inwestorom niespełna 100 proc. I to po solidnej przecenie, która dotknęła spółkę we wrześniu oraz w ubiegłym tygodniu.
Przez wiele tygodni spółka kontynuowała wspinaczkę w coraz to wyże rejony cenowe. Było to o tyle zaskakujące, ponieważ IPO przeprowadzone na początku listopada 2017 roku nie należało do udanych. Pierwotne plany sprzedaży akcji w przedziale 14-16 USD zostały zweryfikowane do 12 USD. Sam debiut wypadł bardzo blado otwierając się tylko po 8 USD, aby w grudniu spaść do 6,65 USD. I wówczas nastąpił zwrot. Do września Funko było jednym z tegorocznych liderów wzrostów osiągając stopę zwrotu ponad 360 proc! Jednak cena akcji znacznie wyprzedziła poprawiające się fundamenty spółki i bańka pękła.
Funko prowadzi prosty i stabilny biznes oparty na licencjonowanych sprzedażach gadżetów związanych z popularnymi tytułami. Model też oznacza, że spółka nie jest związana z działaniem na rzecz tylko jednej, a wielu medialnych wydarzeń, co dywersyfikuje jej biznes. Ostatnim hitem sprzedaży okazały się winylowe lalki Funko Pop.
Według stanu na ostatni kwartał (wyniki opublikowano 8 listopada) cztery piąte przychodów spółki pochodzi ze sprzedaży figurek oraz lalek kolekcjonerskich. Ciągły wzrost w segmencie produktów rozrywkowych wydaje się być bezpiecznym wyborem, jednak nie wiadomo, czy estetyka i design sygnowanych przez spółkę gadżetów będzie miał długowieczny charakter, a nie okaże się tylko chwilową modą.
Obawy inwestorów o falującą sprzedaż niejako potwierdzają najnowsze publikacje kwartalne. Według opublikowanego w czwartek po sesji raportu producent zabawek zanotował dużo mniejsze zyski na poziomie 0,08 USD niż oczekiwała tego Wall Street (szacunki 0,23 USD). W minionym kwartale Funko wygenerował przychody ze sprzedaży w wysokości 176,9 mln USD, co stanowi skok o jedną czwartą w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku. Wyników broni CEO Brian Mariotti w komunikacie prasowym firmy: "Wysoko jakość produktów oraz rosnąca sieć partnerów detalicznych pozwoliły nam osiągnąć bardzo wysoki wzrost sprzedaży w trzecim kwartale (...). Osiągnęliśmy świetne wyniki w każdym kwartale od czasu naszej pierwszej oferty publicznej, pomimo trudnych warunków na rynku sprzedaży detalicznej. (...) Jesteśmy podekscytowani wczesną opłacalnością niedawno wprowadzonych licencji i czekamy na rok 2019, który powinien być okresem rozwoju dla popkultury. Planujemy kontynuować ekspansję w nowe kategorie produktów i angażować naszych fanów w ekscytujący sposób."
Inwestorzy nie podzielili optymizmu kierownictwa i solidnie przecenili spółkę podczas piątkowej sesji o 21 proc., co nie zmienia faktu, że od stycznia i tak jest na 135 proc. plusie.