Międzynarodowy Salon Samochodowy w Genewie będzie tłem pokazowym dla najnowszego efektu prac ekipy Ferrari, GTC4Lusso, to ulepszona wersja Ferrari FF. Nowy model Ferrari (NYSE: RACE) pomieści cztery osoby, a jego silnik V12 o pojemności 6,2 litra będzie osiągnąć 0-60 w zaledwie 3,5 sekundy i osiąga prędkość maksymalną nawet do 208 mph. Wielu zastanawia się dlaczego 690 koni mechanicznych znalazło się pod maską samochodu o wymiarach pojazdu rodzinnego, ale ci ludzie nie są klientami docelowymi Ferrari. Ferrari nie chce zwracać się do mas; z uwagi na ceny aut zaczynające się w okolicach $185 000 zaledwie wybrany procent ludzi może pozwolić sobie na posiadanie kluczyka i przynależenie do elitarnego klubu członków posiadaczy Ferrari. W tym roku Bentley wypuszcza na rynek Bentayga, SUVa z pięcioma siedzeniami, którego ceny rozpoczynają się od $230,000. Zgodnie z rangą marki Bentley, Bentayga będzie wyposażony w silnik V12 o mocy 600 koni mechanicznych i przyspieszeniu od 0-60 mph w 4 sekundy. Za Bentaygą stoi następujący dżentelmen: CEO i prezes Bentley Motors oraz główny inżynier Rolf Frech, Wolfgang Dürheimer. Jest on dawnym pracownikiem Porsche, który odpowiadał również za stworzenie pierwszego SUVa marki - cieszącego się ogromną popularnością Porsche Cayenne. Cayenne momentalnie zwiększył ospałą sprzedaż Porsche i poprowadził spółkę naprzód, zapewniając jej środki potrzebne do tworzenia kolejnych linii samochodów. Nawet pomimo wysokiej ceny sprzedaż modelu Bentayga zapewniła spółce około 18 miesięcy pracy produkcyjnej, dostarczającym tym samym funduszy niezbędnych, by działalność Bentleya mogła się dalej rozwijać. Jak twierdzi Dürheimer "Przyszłość Bentley Motors nie kończy się na Bentaydze." Mówi się również, że spółka obecnie pracuje nad kolejnym modelem SUVa i mniejszą wersją swojego flagowego Continentala. Po powtórzeniu natychmiastowego sukcesu jakie Cayenne zapewniło Porsche, Bentley uważa, że "znaleźli fundusze, aby zrealizować swoje plany na przyszłość." Tuż za wspomnianymi modelami plasuje się F-Pace Jaguara. Jaguar przestał już polegać na partnerskim Land Roverze w kwestii sprzedaży SUVów, Lamborghini Urus i Rolls Royce Cullinan SUV wyjadą na ulice około 2018 roku. Przedsięwzięcie Rolls Royce wydaje się być bezpośrednią odpowiedzią na Bentaygę Bentleya, rywala marki. Szef Rolls-Royce, Torsten Muller-Otvos, tłumaczy "SUV Bentleya zajmuje oczywiście dopiero drugie miejsce, to Rolls-Royce jest najlepszą marką na świecie i tak też będzie, gdy pojawi się nasz nowy model." Niech rozpocznie się więc wyścig SUVów o palmę pierwszeństwa.Ferrari powstało jako spółka samochodów wyścigowych, mająca głębokie korzenie w świecie samochodowym. Nazwa Ferrari jest uznawana i doceniana na całym świecie z uwagi swoją historię wyścigów, jak i obecność w sferze samochodów luksusowych. Marka zawsze wiedzie prym pod względem innowacyjności, ponieważ spółka pragnie stworzyć samochód idealny. Jednak wiele się zmieniło dla Ferrari - kiedyś było w pełni należącym do jednej rodziny producentem samochodów, a teraz jest notowaną na giełdzie spółką, która musi służyć swoim udziałowcom. Celem spółki jest dalej oferować nietuzinkowe wzornictwo swoich samochodów w połączeniu z wyjątkową wydajnością i marką, która jest pod każdym względem synonimem luksusu. Wraz z nadchodzącym debiutem GTC4Lusso Ferrari chce otworzyć nowe źródło przychodów.
Od czasu swojego spin-off z Fiatem w debiucie giełdowym w październiku zeszłego roku notowania akcji Ferrari spadły 35%. Chcąc przeciwdziałać nagłym spadkom cen, CEO Fiata i prezes Ferrari Sergio Merchionne badał możliwości zwiększenia produkcji z 7 200 samochodów w 2014 do aż 9 000 do roku 2018. Ferrari musi stawić czoła problemowi obniżania swojego punktu wejścia i oferowania przystępnych cenowo samochodów, by zwiększyć sprzedaż, lub zwiększenia wydajności obecnej produkcji, by polepszyć swoją aktualną pozycję. Marchionne ostrzegał w październiku w wywiadzie "Musimy zwiększyć zapotrzebowanie zanim będziemy starali się je zaspokoić i w ten sposób zniszczyć ekskluzywność marki." Poszerzenie działalności w ten czy inny sposób jest koniecznie, ponieważ inny producenci samochodów luksusowych jak Maserati i ich Ghibli, obniżyli punkt wejścia do klubu posiadaczy samochodów z najwyższej półki. Enzo Ferrari, założyciel spółki, twierdził nieustannie, że żeby osiągnąć sukces "musisz produkować o jeden samochód mniej niż potrzebuje rynek." Chociaż ta mantra okazało się ponadczasowa, zapotrzebowania dzisiejszego rynku znacznie różnią się od rynku przeszłości.
Światowe zapotrzebowanie na Ferrari jest wciąż napędzane przez Stany Zjednoczone, spółka oczekuje, że to sprzedaż z tego rynku będzie stanowić 35% sprzedaży rocznej. Biorąc pod uwagę spowolniony rozwój gospodarczy krajów, zwłaszcza w Chin, i ostatni odwrót gospodarek, szukanie nowych sposobów na zwiększenie sprzedaży i rentowności może okazać się wyjątkowo korzystne dla Ferrari. Spółka ma w tym roku wypuścić na rynek Ferrari 488GTB, który ma zastąpić 488 Italia. Tymi modelami spółka udowadnia, że prędkość i moc nadal pozostają nadrzędnymi wartościami jednego z najlepszych producentów samochodów świata. Po najeździe spółki na amerykański rynek ciekawie będzie obserwować czy Ferrari uda się zwiększyć swój przychód i obrać właściwy kierunek.