Z ostatniej publikacji protokołu Rezerwy Federalnej wynika, że członkowie komitetu prawdopodobnie zwolnią tempo podwyżek stóp, biorąc pod uwagę coraz więcej dowodów wskazujących na spowolnienie inflacji i wzrost ryzyka recesji. Wiele celów Fedu zostało spełnionych w zakresie ograniczania presji inflacyjnej, nawet jeśli rzeczywista inflacja pozostaje znacznie powyżej preferowanego poziomu.
Niektóre przykłady to słabość cen ropy, normalizacja presji w łańcuchu dostaw, odwrócenie tendencji wzrostu czynszów oraz słabość wiodących wskaźników ekonomicznych, takich jak nowe zamówienia i wnioski o kredyty hipoteczne. Co więcej, Fed intensywnie skupia się na tzw. miarach "lepkiej" inflacji, takich jak płace. A nawet tutaj pojawiają się sygnały, że liczba otwartych stanowisk na rynku pracy spadła, podobnie jak impet wzrostu płac.
Na podstawie niedawnego protokołu można przypuszczać, że na grudniowym posiedzeniu zostanie podjęta decyzja o podwyżce o 0,5%, która nastąpiła po bezprecedensowym, 3% wzroście stopy funduszy Fedu w ciągu niespełna sześciu miesięcy.
Wydaje się, że to spowolnienie tempa podwyżek wynika bardziej z obaw Rezerwy Federalnej o ryzyko dla systemu finansowego i o nadmierne szkody dla gospodarki niż materialne oznaki poprawy inflacji. Innym czynnikiem jest to, że polityka pieniężna ma tendencję do działania z opóźnieniem na realną gospodarkę, podczas gdy ma natychmiastowy wpływ na aktywa finansowe.
Na podstawie rynku kontraktów terminowych Fedu wydaje się, że rynek w dużej mierze wyczuł ten rozwój sytuacji, ponieważ szanse na podwyżkę o 50 punktów bazowych rosły, podczas gdy szanse na podwyżkę o 75 punktów bazowych stale spadały. I był to jeden z czynników napędzających wzrost cen akcji.
Obecnie więc uwaga rynku przesuwa się z tempa podwyżek na stopę końcową, czyli moment, w którym Fed uzna, że zadanie zostało wykonane. Obecnie rynki kontraktów terminowych Fedu wskazują na 5% w I kwartale przyszłego roku. Oczywiście ma to sens tylko wtedy, gdy inflacja będzie nadal spadać, w przeciwnym razie Fed będzie prawdopodobnie kontynuował podwyżki w wolniejszym tempie.