W niedawnym poście na blogu Facebook (NASDAQ: FB) ostrzegł kupujących reklamy, że ostatnie zmiany wytycznych dotyczących prywatności wprowadzone przez Apple (NASDAQ: AAPL) ograniczają jego zdolność do śledzenia zasięgu i klikalności ich internetowych kampanii reklamowych.
"Z naszych szacunków wynika, że łącznie zaniżamy konwersję w sieci iOS o około 15%" - napisał w poście Graham Mudd, wiceprezes Facebooka ds. marketingu produktów. Mudd powiedział, że zaniżanie wyników jest częstym problemem dla wielu różnych reklamodawców. "Uważamy, że konwersja w świecie rzeczywistym, taka jak sprzedaż i instalacje aplikacji, jest wyższa niż to, co jest zgłaszane w przypadku wielu reklamodawców" - kontynuował.
W dalszej części postu Mudd powtórzył wskazówki, które Facebook podał podczas lipcowej konferencji dotyczących wyników kwartalnych, a mianowicie, że wpływ aktualizacji prywatności Apple będzie bardziej znaczący w trzecim kwartale.
"Wiemy, że wielu z was bardziej doświadcza wpływu tych zmian, tak jak my" - napisał, zapewniając kupujących reklamy na Facebooku. Mudd wspomniał również o wieloletnim zaangażowaniu Facebooka w opracowywanie nowych "technologii zwiększających prywatność" mających na celu umożliwienie tworzenia wysoce spersonalizowanych reklam w oparciu o najmniejszą ilość danych osobowych.
Mudd podkreślił również ostatnie ulepszenia w metodologii modelowania konwersji firmy i inne zmiany, które miały miejsce od lipca. Jednocześnie namawiał firmy do opóźnienia oceny efektywności swoich kampanii reklamowych, między innymi w celu poprawy dokładności ich analityki.
Wpis na blogu może być postrzegany jako drobny afront w toczącej się wojnie Facebooka z Apple o przyszłość tego, co firma nazywa "wolnym internetem". Ofensywne działania firmy sięgają co najmniej do grudnia zeszłego roku, kiedy to umieściła ona serię całostronicowych reklam w wielu znanych gazetach, w tym w Wall Street Journal i New York Times.
Wówczas, tak jak i teraz, Facebook twierdził, że zmiany Apple dotyczące prywatności spowodują, że "przeciętny reklamodawca w małych firmach odczuje spadek sprzedaży o ponad 60% na każdego wydanego dolara".
"Sprzeciwiamy się działaniom Apple, broniąc naszych małych klientów biznesowych i naszych społeczności" - kończyła się wspomniana wyżej reklama.
Warto wspomnieć, że Facebookowi udało się zarobić około 18 mld USD z dodatkowych wydatków na reklamę w pierwszej połowie tego roku w porównaniu z poprzednim, co nieco przeczy tej dramatycznej narracji.
Istotą sprawy jest fakt, że Apple jest sprzedawcą urządzeń, a Facebook gromadzi dane. W interesie Apple leży utrzymanie reputacji firmy dbającej o prywatność, a prywatność od dawna ma kluczowe znaczenie dla etosu firmy.
"Chcemy po prostu dać użytkownikom wybór", powiedział w kwietniowym wywiadzie Craig Federighi, starszy wiceprezes Apple ds. inżynierii oprogramowania. "Te urządzenia są tak intymną częścią naszego życia i zawierają tak wiele tego, o czym myślimy, gdzie i z kim przebywamy, że użytkownicy zasługują i potrzebują kontroli nad tymi informacjami".
Pomimo rażącego kontekstu wpisu na blogu, Daniel Salmon, analityk BMO Capital Markets, powiedział Wall Street Journal, że Facebook może starać się złagodzić oczekiwania dotyczące kwartalnych zysków, które mają zostać opublikowane w listopadzie.