Procesy inwestycyjne w tak dużym przedsiębiorstwie jak ExxonMobil (NYSE:XOM) zawsze są długofalowe. Modernizacja w spółce, która od miesięcy osiągała słabsze od oczekiwań wyniki finansowe, w końcu w połowie bieżącego roku zaczęły przynosić wymierne efekty - w minionym kwartale niektóre z aspektów, nad którymi pracował ExxonMobil przez ostatnie kilka lat, zaczęły się materializować i doprowadziły do znacznie lepszych niż oczekiwano wyników finansowych.
Rzućmy okiem na to, czego dokonała spółka, aby od rozczarowujących wyników gładko przejść do przyjemnie zaskakującego kwartału i co to może oznaczać dla inwestorów.
Spółka w trzecim kwartale nabrała wiatru w żagle i wypracowała 6,24 mld USD zysku netto (rok wcześniej było to 3,97 mld USD, 0,93 USD na akcję), co daje odpowiednio 1,46 USD zysku na akcję (analitycy prognozowali 1,23 USD) i bardzo duży skok naprzód choćby w stosunku do poprzedniego kwartału i najlepszy wynik od 2014 roku. Zarząd spółki ogłosił podczas wcześniejszych konferencji wynikowych, że drugi kwartał będzie końcem spadku produkcji i wygląda na to, że to właśnie ma miejsce. Spółka skorzystała na drożejącej ropie naftowej w ostatnich miesiącach, zwiększając jej wydobycie, kosztem gazu ziemnego w Ameryce Północnej, który stanowił hamulec i wpływał na opłacalność biznesu.
Co słychać w Exxon? Spółka wierci od kilku miesięcy na polu w Gujanie, które już ocenia na 4 mld baryłek i najpewniej zostanie to precyzyjniej "doszacowane" po wykończeniu ostatniego odwiertu. Exxon twierdzi, że wydobycie w Gujanie będzie miało znaczący wpływ na dalszy rozwój produkcji. Firma modernizuje również rafinerie w Belgii i Teksasie, a także wprowadza ulepszenia w produkcji paliw dla żeglugi morskiej, które będą wymagać od statków zmniejszenia zawartości siarki w paliwach już od 2020 roku. Zarząd ogłosił także, iż podpisał wstępną umowę ramową na realizację nowego dużego kompleksu chemicznego w Chinach, a sama spółka dołączyła do Inicjatywy Klimatycznej w zakresie Ropy i Gazu, czyli organizacji zajmującej się wydobyciem ropy i gazu, poszukującej sposobów łagodzenia ryzyka związanego ze zmianą klimatu.
Inwestorów długoterminowych powinien zainteresować istotny fakt, że rada dyrektorów zatwierdziła 6,5 proc. wzrost kwartalnej dywidendy do 0,82 USD na akcję lub 3,28 USD rocznie. Spółka poinformowała także, iż na koniec kwartału miała 20 mld USD długoterminowych zobowiązań, co na tle konkurencji stanowi bardzo zdrową wartość i daje spółce dużą elastyczność finansową, aby poradzić sobie z przyszłymi wahaniami cen surowca oraz nagradzać inwestorów solidnymi dywidendami.
Jednak kluczowym elementem raportu są dane dotyczące produkcji, ta spadła rok do roku o 2,4 proc, ale jednocześnie wzrosła o 4 proc. w stosunku do drugiego kwartału do liczby 3,78 mln baryłek ropy dziennie. "Jesteśmy zadowoleni ze wzrostu produkcji od drugiego kwartału 2018 roku (...). Spodziewamy się, że z czasem powiększymy wolumen produkcji, zwiększając aktywność i rozpoczynając nowe projekty".
Ropa naftowa i gaz ziemny to wysoce cykliczne surowce, z którymi firmy energetyczne, takie jak Exxon, Shell (NYSE:RDS-B), Eni (NYSE:E), Chevron (NYSE:CVX) i ConocoPhillips (NYSE:COP), nie mogą nic zrobić. To, co mogą zrobić, to przygotować się na wzloty i upadki, o których wiedzą, że nadejdą.