W kwietniu 2015 roku Instytut Informatyki Opieki Zdrowotnej IMS (IMS Institute for Healthcare Informatics) ujawnił, że używanie leków na receptę w Stanach Zjednoczonych w ostatniej dekadzie stopniowo się zwiększało. Wśród najczęściej przypisywanych leków pierwszą trójkę stanowiły przeciwbólowe opioidy, antybiotyki oraz antydepresanty. Chociaż termin "leki na receptę" sugeruje, że powinny być rekomendowane pacjentom przez lekarzy, uzależnienie od tego typu leków, w tym najczęściej opioidów, doprowadziło do kryzysu heroinowego w małych amerykańskich miejscowościach. Największy wzrost liczby osób uzależnionych od heroiny zanotowano w Massachusetts. Chociaż problem "uzależnienia od heroiny" wydaje się niepokojący, jego źródła ostatecznie upatruje się właśnie w uzależniającej oraz destrukcyjnej naturze opioidów, które zbyt często stają się drogą ucieczki dla przyszłych uzależnionych.
Opioidy, od dawna kojarzone z nadużywaniem oraz uzależnieniem, stanowią kategorię leków przeciwbólowych, które od lat odgrywają istotną rolę w społeczeństwie. Chociaż silnie kojarzone własnie z nadużywaniem, uzależnieniem oraz tragicznymi konsekwencjami tego typu "rozrywek", są również podstawowymi i najbardziej efektywnymi lekami stosowanymi w celu uśmierzania bólu oraz zmniejszania cierpienia pacjentów. W związku z tym, że nie ma alternatywnych środków, które równie szybko przynoszą ulgę od bólu, opioidy zazwyczaj przypisuje się zbyt często, co prowadzi do uzależnienia, ponieważ pacjenci stają się od nich coraz bardziej zależni próbując poradzić sobie z chronicznym bólem.
W ostatnich miesiącach federalne agencje i urzędnicy z resortu zdrowia zalecali lekarzom, aby rozpoczynali leczenie bólu nie korzystając z opioidów. Ogłoszono również plany ograniczenia liczby tabletek przeciwbólowych, jakie mogą przypisywać lekarze. Problemy, takie jak niekonsekwentne zasady pokrycia ubezpieczeniowego, a także opór ze strony zarówno lekarzy, jak i pacjentów, powodują, że przekonanie milionów osób odczuwających chroniczne bóle do zastosowania alternatywnych metod leczenia pozostaje zadaniem bez widoków na przyszłość.
Jak podał amerykański Krajowy Instytut ds. Nadużywania Narkotyków (National Institute on Drug Abuse), szacuje się, że 1,9 mln Amerykanów zmaga się z zaburzeniami na tle zażywania substancji opartych na opioidach, a odsetek uzależnionych nadal wzrasta z każdym mijającym rokiem. Wielu uważa, że wiodące spółki farmaceutyczne, które produkują tego typu leki, nie mogłyby przetrwać, gdyby nie ogromne wpływy, jakie mają na rynku. W związku z tym, że spółki takie jak Purdue Pharma, firma prywatna zajmująca się produkcją markowego leku OxyContin, należąca do Merck (NYSE: MRK) spółka Endo Pharmaceuticals, która produkuje Percocet (chlorowodorek oksykodonu i paracetamol w tabletkach), a także Abbott Laboratories (NYSE: ABT) i jej spin-off AbbVie (NYSE: ABBV), który produkuje markowy lek na bazie chlorowodorku o nazwie Vicodin, stosują szeroką gamę strategii marketingowych i reklamowych, często przypisuje się im spowodowanie epidemii opioidów w Stanach Zjednoczonych.
Z powodu wysokiego zapotrzebowania na silne leki przeciwbólowe, których stosowanie nie prowadziłoby do łatwego uzależnienia się przez pacjentów, na rynku występują ogromne możliwości rozwoju dla spółek z tego sektora. Dotyczą one zarówno biotechnologicznych startupów, jak również dużych producentów leków takich jak Pfizer (NYSE: PFE) i Biogen (NASDAQ: BIIB), którzy biorą udział w wyścigu do produkcji środka przeciwbólowego, który spełniwszy te oczekiwania pozwoliłby im na wygenerowanie miliardowych przychodów ze sprzedaży rocznie. Pfizer i Biogen testują leki, które pobudzają inne receptory opioidowe niż te tradycyjne, cieszące się złą sławą ze względu na powodowane przez nie euforyczne reakcje. Wymienione spółki mają nadzieję, że testowane przez nie leki będą miały podobne właściwości jak tradycyjne leki, nie będą jednak wprowadzały pacjentów w stan odurzenia kojarzony z nadużywaniem substancji opartych na opioidach.
Epidemię opioidów trudno obecnie traktować jako nieistotną, ponieważ świadomość jej występowania mają zarówno lekarze, jak i pacjenci, biorąc jednak pod uwagę fakt, że najwięksi producenci leków tacy jak Pfizer inwestują miliony dolarów, żeby znaleźć rozwiązanie tego problemu, możemy być optymistycznie nastawieniu do przyszłości i oczekiwać powstania lepszych leków przeciwbólowych.