Serwis eBay (NASDAQ: EBAY) - mimo, że jest jedną z największych na świecie platform handlowych, niezbyt często gości na łamach Paszportu Do Wall Street. Spółka nie ma udanego roku na giełdzie, od początków lutego, gdy osiągnęła maksimum, jest w permanentnym spadku. Kilka dni temu pojawił się raport kwartalny i kurs akcji się zawalił. Inwestorzy nie są zadowoleni - platforma internetowa straciła na przychodach i lekko zredukowała całoroczne prognozy.
Publikacja mieszanego w gruncie rzeczy raportu wywołała popłoch wśród inwestorów, akcje na koniec sesji doświadczyły 10-procentowej przeceny. Skąd tak paniczna reakcja, skoro firma nie ma kłopotów?
Spółka nie dała rady pokonać wysokich oczekiwań rynku w segmencie łącznych przychodów, który oczekiwał 2,66 mld USD, a spółka wykazała tylko 2,64 mld USD i na tym głównie 'poległa'. Chociaż jeżeli się głębiej wczytać w zawartość raportu, spółka w poszczególnych segmentach odnotowała wzrosty. Jednocześnie skorygowany zysk na akcję wzrósł do poziomu 0,53 USD, a to więcej niż oczekiwania analityków (0,45 USD). Poza tym platforma zwiększyła bazę użytkowników o 4 proc. do 175 mln użytkowników, zanotowała wzrost wolumenów towarów oraz przychody z platform reklamowych, StubHub czy sprzedaży towarów niejawnych.
Jednak serwis skorygował prognozy łącznych przychodów na cały rok 2018 z wcześniej zakładanego 10,9 mld USD do poziomu 10,75-10,85 mld USD. Dyrektor generalny Devin Wenig zauważył, że spółka kontynuuje realizację swojej strategii, podkreślając, iż firma powinna zarobić nieco więcej i delikatnie skorygował, o kilka setnych, roczny dochód firmy do 2,28-2,32 USD na akcję. Kierownictwo następnie wyjaśniło, że nowa perspektywa uwzględnia negatywny wpływ na przychody z powodu umacniającego się dolara amerykańskiego, gdyż prawie 60 proc. działalności firmy eBay generowanej jest na rynkach międzynarodowych.
W ciągu ostatniego kwartału spółka skupiła 26 mln akcji za łączną sumę 1 mld USD.
eBay ogłosił, że zamierza niebawem sprzedać swój udział w Flipkart, aby uzyskać wpływy brutto w wysokości 1,1 mld USD, po czym zakończy swoje strategiczne stosunki z indyjskim sklepem e-commerce. Serwis eBay ponownie uruchomi serwis eBay w Indiach, oferując zróżnicowaną ofertę i skupiając się na handlu transgranicznym. Firma także zakończyła wcześniej ogłoszone przejęcie firmy Japan Giosis, w tym platformę Qoo10.jp, rozszerzając zasięg eBay w kraju kwitnącej wiśni.
Paniczna reakcja rynku nie oddaje ogólnego obrazu raportu. W końcu serwis eBay posunął się naprzód ze swoimi głównymi dyrektywami strategicznymi, aby poprawić jakość obsługi klienta i stale zwiększać liczbę aktywnych użytkowników.