Od czasu do czasu przypominam czytelnikom Paszportu spółkę Roku (NASDAQ: ROKU), która od początku swoich notowań na nowojorskiej giełdzie rozbudza emocje.
Dla przypomnienia, spółka jest operatorem platformy obsługującej streaming telewizyjny od innych nadawców. Akcje ROKU to idealny instrument dla tych, którzy mają ochotę mocno spekulować na giełdzie. Jeszcze w okolicach ostatnich świat Bożego Narodzenia jej akcje kosztowały 30 USD, a obecnie blisko 92 USD (kilka dni temu 96 USD), co stanowi 200% wzrostu w ciągu półrocza. Dla Wall Street to jeszcze za mało, sugerując cenę docelową rzędu 120 USD w ciągu najbliższego roku. Ostatnie wzrosty napędzały przychylne dane jak przyrost aktywnych kont, godzin transmisji i średni przychód na użytkownika, ponadto, wpływy z reklam, potencjał ewentualnych fuzji i przejęć i stosunkowo niewielka kapitalizacja - obecnie rzędu 9,7 mld USD, która stwarza zasięg na rozwój lub by firma została całkowicie przejęta. Impet ROKU jest niewątpliwie imponujący, ale czy zasługuje na aż tak wysoką premię?
Ostatnim impulsem, który wysadził akcje spółki w powietrze była publikacja raportu kwartalnego w pierwszych dniach maja. Wynika z niego, że przychody ROKU w I kwartale wzrosły o 51% rok do roku (206,7 mln USD, prognozy wynosiły 185-190 mln USD) - to znaczące przyspieszenie w porównaniu z 45% wzrostem przychodów w IV kwartale 2018 r. Przychody platformy z reklam wzrosły o 79% rok do roku. Ponadto firma obsługuje 29,1 mln klientów (dodano 2 mln nowych), którzy oglądali telewizję za pośrednictwem ROKU, w ciągu kwartału, łącznie przez 8,9 mld godzin. Spółka twierdzi, że co trzeci sprzedawany w Stanach telewizor smart, ma zainstalowane narzędzie od ROKU w system, co czyni ją najlepiej sprzedającą się platformą w kraju. Nie zmienia to faktu, że biznes nadal pozostaje nierentowny, spółka zamknęła kwartał ze stratą netto rzędu 9,7 mln USD.
Boom na usługę streamingu pcha spółkę do przodu, która podniosła całoroczne prognozy, ku uciesze inwestorów, przewidując 1,03 mld USD do 1,05 mld USD przychodu oraz stratę netto 65 mln USD do 75 mln USD.
Należy pamiętać, że ROKU prowadzi nieco inny model biznesowy od konkurencji jak Amazon (Nasdaq:AMZN), Netflix (Nasdaq:NFLX) czy Apple (Nasdaq:AAPL) i Disney (NYSE:DIS), którzy uruchomią swoje serwisu po wakacjach. ROKU nie wytwarza własnych treści, a jedynie dostarcza narzędzie do dystrybucji treści video od innych nadawców (w tym wskazanych powyżej). Model biznesu ROKU bazuje na stworzenie platformy reklamowej i przyciągnięciu nowych abonentów, dlatego też dyrektor generalny spółki - Anthony Wood - podczas ostatniej telekonferencji, nawiązując do niedawnych zapowiedzi z branży, stwierdził, iż "Nowe usługi i kampanie od Disneya, Apple i innych pomogą w rozwoju ROKU przez wiele lat".
ROKU trudno traktować w kategorii inwestycji, ponieważ kurs spółki jest na tyle zmienny i bliżej nieokreślona baza czynników wpływa na kierunek ceny. ROKU jest więc instrumentem dla spekulantów giełdowych, którzy wiedzą co robią, nie boją się 'przestrzelić' i akceptują wysokie ryzyko.